izaluka izaluka
296
BLOG

Odpowiedź na komentarz @piko

izaluka izaluka Polityka Obserwuj notkę 10

Pod notką: Czy pozwolimy odebrać sobie człowieczeństwo? @piko napisał: https://www.salon24.pl/u/izaluka/1188780,czy-damy-sobie-odebrac-czlowieczenstwo#comment-21923987 

Ponieważ moja odpowiedź jest zbyt długa jak na komentarz, zgodnie z zapowiedzią zamieszczam ją tutaj. 


@piko

Myślę, że nie do końca się zrozumieliśmy. Napisałam o tym jakie sfery wg mnie rządzą zachowaniami ludzi i wyróżniłam strefę ducha, rozumu, uczuć i ciała. Tak, w takiej właśnie kolejności.

Nie pisałam natomiast o tym jaki procent danej sfery odgrywa największą/najmniejszą rolę w życiowych wyborach i działaniach wszystkich ludzi, czy choćby większości. Nie prowadzę takich badań i nie mogę tego wiedzieć. Ludzie są różni i różne sfery są dla nich najważniejsze. Nie pisałam też o przypadkach patologicznych (w sensie medycznym).

Sferę ducha rozumiem bardzo szeroko, nie tylko jako wiarę w Istotę Nadprzyrodzoną, ale jako niedostępny zwierzętom głos wewnętrzny, objawiający się choćby jako sumienie; dobrowolnie przyjęty kodeks definiujący dobro i zło, słuszność i jej brak; poczucie odpowiedzialności za swoje postępowanie, itp. Ten „głos” to właśnie dowód na istnienie sfery ducha (duszy).

Stawiasz pytanie: „ludzie wierzący (co to znaczy?)”

Nie pisałam o ludziach wierzących, pisałam o duszy, a ściślej o sferze ducha, ale spróbuję napisać jak ja to rozumiem.

Wiara

Rodzajów wiary może być nieskończenie wiele. Jedni wierzą w Boga, Istotę nadprzyrodzoną, która w różnych kulturach przybiera różną postać i niesie ze sobą różne przesłania. Inni wierzą np. w reinkarnację, wędrówkę dusz, a nawet w wampiry, strzygi, czy ufoludki. Jeszcze inni wierzą, że poza światem materialnym nie istnieje świat metafizyczny i nie ma Boga. Jeszcze inni wierzą w potwora spaghetti, ocieplenie klimatu, „róbta co chceta”, pandemię, polityków, media, itd., itp.

Jednak każdy w coś wierzy. Ateiści też wierzą ale w to, że Boga nie ma.

Co to więc jest ta wiara?

Osobiste przeświadczenie, że świat i prawa nim rządzące są takie jak sobie to wyobrażamy i co uważamy za prawdę.


I piszesz dalej, że „Ludzie wierzący […] mogą też postępować w sposób irracjonalny, nierozumny.

Ależ tak, oczywiście, wiara nie czyni jeszcze człowieka ani mądrym, ani nieomylnym. W cokolwiek człowiek wierzy.

Rozumiem jednak, że miałeś na myśli chrześcijan, a w szczególności katolików. Tu też, jak w przypadku każdej innej wiary, sama wiara nie wystarczy, jeśli nie wsłuchujemy się w ten wewnętrzy głos i nie staramy się za tym głosem podążać.

Nie zapominajmy też, że wg wiary katolickiej (ta interesuje mnie najbardziej, ponieważ uważam się za katoliczkę) człowiek obarczony jest grzechem pierworodnym, a więc z natury jest istotą grzeszną. Otrzymaliśmy jednak dar odpuszczenia grzechów poprzez sakrament ważnej (szczerej) spowiedzi, żalu za grzechy, postanowienia nie grzeszenia więcej i zadośćuczynienia za nie (pokuty).

Co daje wiara w Boga ludziom weń wierzącym?

Daje mnóstwo, np.:

- wiarę w nieskończoną miłość i opiekę Bożą, 

- wskazówki, jak żyć, aby zasłużyć na życie wieczne w Niebie,

- siłę do przezwyciężania własnych słabości,

- siłę do przetrwania trudności życiowych nawet tych najbardziej tragicznych,

- nadzieję na łaskę odpuszczenia grzechów,

- nadzieję na lepsze jutro na Ziemi dzięki Bożej opiece,

- wiarę w miłosierdzie, ale i sprawiedliwość Bożą na Sądzie Ostatecznym, których doświadczą wszyscy, w cokolwiek wierzący,

i wreszcie to, co najważniejsze:

- nadzieję na zbawienie duszy i przyszłe życie w Królestwie Bożym.

Czego nie daje wiara w Boga ludziom weń wierzącym?

- nie daje spokoju sumienia bez pracy człowieka nad sobą i swoimi grzechami, słabościami,

- nie daje wiedzy bez jej poszukiwania przez człowieka,

- nie daje obietnicy życia „usłanego różami”,

- nie daje obietnicy zbawienia duszy i przyszłego życia w Królestwie Bożym tym, którzy Go świadomie odrzucili poprzez grzech i nieprzyjmowanie sakramentów, a wiarę traktują raczej jak tradycję, a nie jak wiarę w miłość Bożą i posłuszeństwo nakazom Bożym

Kogo czeka wieczne potępienie wg wierzących w Boga?

- tych, którzy ulegli szatanowi czyniąc zło i siejąc zgorszenie,

- tych, którzy zwodzili ludzi, choć ich dobrowolnie przyjętą misją jest szerzenie Słowa Bożego,

- niepoprawnym heretykom,

- niebojącym się gniewu Bożego za czynienie zła

- niewierzącym w miłosierdzie Boże

- tych, którzy wierzą w to, że cokolwiek złego uczynią w życiu doczesnym, to i tak zostanie im to wybaczone i dostąpią łaski zbawienia,

- tych, którzy nie wierzą w piekło i wieczne potępienie niepoprawnych grzeszników

Co daje wiara w nieistnienie Boga ludziom weń niewierzącym?

Nie wiem, ale zapewne ci ludzie to wiedzą.


Stawiasz rozum przed duchem, ale co jest wart człowiek, nawet nieskończenie mądry, ale pozbawiony ducha? Toż z łatwością może zastąpić go choćby sztuczna inteligencja.

Piszesz też: „Ważna (jest) równowaga pomiędzy Fides i Ratio.”

I znów, abyśmy się dobrze zrozumieli, nie twierdzę, że równowaga między Fides i Ratio jest zła, oczywiście, że nie. Twierdzę natomiast, że człowiek posiadający sferę ducha, czyli życie wewnętrzne, ale niezbyt mądry, nadal jest człowiekiem, natomiast człowiek choćby niezwykle mądry, ale pozbawiony sfery ducha, życia wewnętrznego, może bez trudu zostać zastąpiony przez inteligentną maszynę, a więc jego człowieczeństwo przestaje istnieć.

Reasumując, mam odmienne od Twojego zdanie nt. pierwszeństwa sfery rozumu przed sferą ducha.

Co do Twoich pozostałych refleksji zgadzam się w pełni.


@Ja wiem14 grudnia 2021, 15:05 napisała: 

Problem jest w tym, że jedni w coś wierząc nie potrafią tolerować wiary innych. Jedni coś wiedząc, nie rozumieją wiedzy innej. Jedni coś czując, nie podzielają uczuć innych.

Wiara w Boga i strach przed piekłem, a więc i szatanem, nie wiele różni się od wiary w medycynę i strachu przed cowlDem, a więc i ludźmi. To tylko różnica w poziomie abstrakcji oraz perspektywy czasowej. 

https://www.salon24.pl/u/izaluka/1188780,czy-damy-sobie-odebrac-czlowieczenstwo#comment-21925734

1. zdanie

W mojej notce pisałam ogólnie o tym, czym kierują się ludzie dokonując życiowych wyborów. Nie pisałam o tolerancji, bo to trochę inny temat. I obszerny.

Krótko więc - ważne jest jak rozumiemy pojęcie tolerancji, czy jako szanowanie cudzych wyborów, pod warunkiem wszakże, że nie krzywdzą innych ludzi, czy jako przyzwolenie na wszelkie cudze wybory, także takie, które mają krzywdzący wpływ na innych ludzi, czy wreszcie zgodę na dominację, narzucanie większości wyborów mniejszości także tych, które wyrządzają innym ludziom krzywdę.

2. Zdanie

Odpowiedź na nie jest zawarta w powyższej notce, ale krótko: jest wiele rodzajów wiary, każdy w coś wierzy, bo istotą człowieczeństwa jest sfera ducha, czyli właśnie wiara, ale taka, która nie czyni zła bliźnim. Wiara np. w to, że posiada się prawo do uśmiercania miliardów ludzi i tę wiarę się realizuje pozbawia taką osobę człowieczeństwa.


Korzystając z okazji dziękuję wszystkim @Komentatorom za zainteresowanie tematem i serdecznie pozdrawiam. 

izaluka
O mnie izaluka

jestem jedynie pyłkiem na ziemi, ale Bóg mnie umiłował 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka