Jachoo Jachoo
66
BLOG

U - hu - ha (part 2)

Jachoo Jachoo Rozmaitości Obserwuj notkę 17

 

— I co żeś najlepszego narobił?!? – Piekliła się Ziemia.

— Ale nie rozumiem o co Ci chodzi? – Nie zrozumiał Zima.

— Pytałam wyraźnie, – cierpliwie próbowała wyjaśnić Ziemia, – czy nie będziesz zbyt srogi. Powiedziałeś, że nie. Że śniegu tyle, co dla dzieci. Że mrozu tylko trochę, że… – nabrała tchu (nareszcie mogła sobie na to pozwolić). – Że to nie Syberia — skończyła wreszcie, z wyrzutem i nutą żalu w głosie.

— Ach – Zimie zaczęło coś świtać. – To o pogodzie mówisz.

— Nie. – Skrzywiła się Ziemia. – O bańkach mydlanych. – Dodała z przekąsem.

— Przecież nie było tak źle. Wcześnie przyszedłem, szybko się zabieram. – Rozpromienił się, trochę nawet za bardzo, bo aż mu policzek nadtopiło. – Mrozu w prawdzie było trochę więcej niż planowałem na początku, ale to przez to, że się zapomniałem przy śniegu. Za dużo go nasypałem. Żeby to utrzymać, musiałem temperatury zdjąć o dobre 10 stopni. Ale to wszystko dla dzieci. Dzieci są takie miłe. Jedyne się cieszą na mój widok. Wiesz… Niewiele jadam, zresztą głównie mrożonki, ale gdybym się znał na smakach – powiedziałbym, że są sło… sło… jak to szło? A wiem. Słone!

— Słodkie. – Burknęła Ziemia.

— Co? – Rozmarzony Zima nie zrozumiał.

— Słodkie. – Powtórzyła. – Mówi się słodkie.

Zima zastanowił się głęboko. Dwa dni później odpowiedział:

— Może i słodkie.

***

„Ja to mam przerąbane” – myślał sobie idą ścieżką. „Nawet Ona się mnie czepia. I o co tyle krzyku? Trochę śniegu jeszcze nikomu nie zaszkodziło. W każdym razie mi nie.”

***

Zima odchodził. Już czas najwyższy. Od Października tu siedział, a robota zaniedbana. To samo było w zeszłym roku. Jak się tak zasiedział w Ameryce, to tutaj w Listopadzie kwiaty zaczęły ponownie pączkować. O nie, nie. Więcej sobie na to nie może pozwolić. W przyszłym roku dopilnuje całej kuli. Jeszcze do Afryki zawita… Ale chyba tylko na dwa tygodnie, na urlop, w góry pojedzie.

 

Jednak trzeba przyznać, że zima to się w tym roku udała. Może nie wszędzie, ale tu w Polsce – zdecydowanie! Śniegu po pas. Temperatura, ach! Nawet do -30! To było coś. Od dobrych parunastu lat tak nie szalał! Oczywiście, że są tacy, co na wszystko narzekają. Jak nie ma śniegu, to źle, że zima bez śniegu. Jak jest śnieg, to za dużo, błoto i roztopy. Może chociaż Lato nie będzie miał takich problemów z komarami. Chyba wszystkie w tym roku Zima wymroził. A jak narzekał w zeszłym roku na Wiosnę, że ten za dożo deszczu padał. Ojojojojoj! Mało się nie pobili. Ale może słusznie. Zima jeszcze nie może powstrzymać śmiechu, jak sobie przypomina wygląd Lata, tak podziabanego! Potem jeszcze Jesień gryzły. Ale on to sobie poradził. Ma sporo wiatru. Dwa razy machnął i komary nie mogły usiedzieć.

***

No. Robota skończona. Jak dobrze pójdzie, to jeszcze na przedwiośniu się z chłopakami na piwo wybierzemy. Wiosna nie będzie miał jeszcze nic do zrobienia. To zrobimy konkurs rzutek błyskawicami szefa, może w piłkę jakimś piorunem kulistym pogramy. Tylko trzeba się będzie w okolicy boiska reprezentacji zakręcić…

Jachoo
O mnie Jachoo

Kontakt: gg: 11702857 ********** "Ale nasz Bóg - to nie ten ów żmudzki Chrystus Smutkialis, co siedzi z załamanymi rękoma, patrząc na narzędzia tortur - lecz Pan godów w Kanie galilejskiej, gdzie leje się potokami purpurowe wino krwi." Tadeusz Miciński, "Do źródeł polskiej duszy" ********** TROLOM Dziękujemy! (innymi słowy WON!)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości