W związku z wybuchajacymi jak grzyby po deszczu dyskusjami na temat czy głos oddany na kandydata, którego szanse na przejście do drugiej tury są znikome, chciałbym wspólnie z Salonowcami przebadać wszystkie możliwe kombinacje.
Zastrzegam, że notka ta nie dotyczy programu żadnego z kandydatów. Celowo pomijam też wszystkie psychologizujące wywody w stylu „Jeśli Jarosław Kaczyński otrzyma nie 35, a 37 % w pierwszej turze to będzie czuł się pewniej i prowadził lepszą kampanię w przyszłości”. Jest ich zbyt wiele i są zbyt trudne do zdefiniowania.
Zadajmy pytanie - Czy głosowanie na kogoś innego poza Jarosławem Kaczyńskim lub Bronisławem Komorowskim ma sens, czy będzie głosem zmarnowanym?
ANALIZA SYTUACJI:
Panuje powszechna zgoda, że do mamy dwu kandydatów z realną szansą na wygraną, nazwijmy ich Big Two (Jarosław Kaczyński i Bronisław Komorowski) i liczne grono startujących, którzy większej szansy nie mają.
Załóżmy na potrzeby dowodzenia, że czytelnik jest całym sercem za Januszem Korwin- Mikkem, jednak z dwojga złego wolałby mieć jako prezydenta Jarosława Kaczyńskiego*.
Rozstrzygniecie walki wyborzej może nastąpić na dwa sposoby:
WYGRANA W PIERWSZEJ TURZE
Nic na razie na to nie wskazuje ale nie można wykluczyć, że Jarosław Kaczyński lub Bronisław Komorowski już w pierwszej turze uzyskają ponad 50% głosów. Przeniesienie głosu z JKM na Jarosława Kaczyńskiego zwiększy lub zmniejszy dystans między zwycięzcą a przegranym, jednak nie zmieni końcowego wyniku. Wygra jeden, a drugi wyleci na polityczny śmietnik.
Teoretycznie możliwa, chociaż mało prawdopodobna jest sytuacja, gdy Kaczyński miałby 49 %, ale dołączone do tego głosy zwolenników JKM dałyby mu już 51% i zwycięstwo. Czy zagłosowanie na JKM byłoby wtedy bezsensowne? Oczywiście, że nie! Wystarczy bowiem pofatygować się jeszcze raz w drugiej turze i oddać głos właśnie na niego. Zwycięży i tak!
WYGRANA W DRUGIEJ TURZE.
Według większości komentatorów sytuacja ta ma największe szanse na zaistnienie. Żaden z Big Two nie osiągnie ponad 50% głosów, a rozstrzygniecie nastąpi później. Co zmieniłoby przeniesienie głosów zwolenników JKM na Kaczyńskiego?
Możliwe są dwa stany:
1) Zmniejszy lub zwiększy dystans miedzy Kaczyńskiem a Komorowskim. Nic poza tym, przejdą obaj tak czy inaczej. Swój głos na „mniejsze zło” możemy oddać i tak w drugiej turze. Nic nie tracimy.
2) Mało prawdopodobne, ale … JKM otrzyma zbyt mało głosów by przejść do drugiej tury. Gdyby nie przeniesienie miałby szanse na prezydenturę. Głosujący straciłby więc szansę na wybór swojego kandydata.
WNIOSEK
W żadnym wypadku głos oddany na JKM nie jest głosem zmarnowanym.
* (Oczywiście jest to tylko przykład i w miejsce podanych przeze mnie nazwisk można podstawić Napieralskiego i Komorowskiego itd. Nie zmieni to sensu całości).