Przeglądając liczne podsumowania minionego roku zauważyłem dziwną i niepokojącą prawidłowość. Autor, niezależnie od przekonań politycznych, stwierdzał, że strona przeciwna nie zrobiła absolutnie nic dobrego a jej działania ograniczały się w najlepszym razie do czynności przypadkowych, choć zazwyczaj były to czyny szkodliwe, zdradzieckie a nawet przestępcze.„Oni” nigdy nie robią niczego dobrego. Podburzają, knują, szczują, obrażają, ograniczają wolność, sprzedają Polskę, plują jadem nienawiści itd. My - nie, my jesteśmy inni, szlachetni, honorowi.
Czy rozumowanie takie może być słuszne? Oczywiście, że nie.
Wśród wielu uczynków nasz przeciwnik, nawet najgorszy, chociażby przypadkowo musiał zrobić jedną rzecz mądrą i chwalebną. Wynika to z czystej statystyki.
Chciałbym więc zaprosić blogerów Salonu do przezwyciężenia swych przyzwyczajeń i zaproponowania alternatywnego, nieco masochistycznego, podsumowania zeszłego roku.
Niech fanatycy PISu poszukają mądrych działań rządu ( wersja hardocre w sprawie katastrofy smoleńskiej).
Niech zwolennicy PO napiszą, co pięknego powiedział Kaczyński.
Niech wielbiciele JKM poszukają liberalizmu w wypowiedziach PO i PIS.
Kiedy i gdzie GW napisała coś służącego Polsce – pytam czytelników Gazety Polskiej. Kiedy GP miała racje wg wyznawców Michnika?
Przejrzyjmy posty naszych najbardziej znienawidzonych blogerów i znajdźmy w nich jedno mądre zdanie!
Zadanie nie jest proste ale gra jest warta wysiłku. Zwyciezcą konkursu będzie strona, która w sposób niezłośliwy opisze więcej zalet przeciwnika.
Blogerzy do dzieła!