Przepraszam, że tak Państwa zanudzam, ale lekceważenie przez dziennikarzy projektu Platformy zburzenia do końca tego co zostało z mediów publicznych naprawdę mnie irytuje. Ostatnia więc cząstka moich pytań:
"Nieśmiertelna" misja…
Całe archiwa TVP i PR sprzed 1992 roku, które przejmie Fundusz Zadań Publicznych zostaną udostępnione szerokiej publiczności on-line za darmo. Archiwum Misji Publicznej ma się utrzymać z własnej działalności i tego, wspomnianego już, iluzorycznego VAT. Ile trzeba wydać pieniędzy żeby nadać tym archiwom formę cyfrową i skąd będą na to pieniądze? Co z archiwami TVP i PR z lat 1993-2008 skoro nowa ustawa zabrania im nimi handlować?
Fundusz Zadań Publicznych będzie dawał pieniądze nie tylko mediom publicznym, ale wszystkim. Za to wyłącznie na programy wartościowe, misyjne. Na czym ma polegać udzielanie licencji programowej nadawcom niepublicznym i ile będzie na to pieniędzy? Jak będzie wyglądać jej rozliczanie? Czy „program” to to samo co „audycja”? Bo jeśli nie, to jakim cudem i prawem nadawca niepubliczny ma uzyskać absolutorium programowe od KRRiT?
Jeśli chodzi o media publiczne to jest mały szkopuł... Pieniądze z Funduszu będą szły na licencje programowe, które będą wyznaczać zakres misji do wykonania, za określone (ale póki co nie wiadomo jakie) pieniądze. Ale... Do tej pory do zadań mediów publicznych należało m.in. produkowanie programów oraz ich promocja i obrót. Teraz te zadania wykreślono. Jednocześnie Fundusz przyznaje pieniądze tylko nadawcom, a do tego dofinansowane programy (czyt. „audycje”) będą własnością Funduszu. Więc? Czyżby nadawca, żeby dostać dofinansowanie z Funduszu np. w wys.10% budżetu będzie musiał (!) zlecić produkcję na zewnątrz, a następnie nie zważając na prawa autorów, producentów, współtwórców, koproducentów i inwestorów będzie musiał przekazać ICH dzieło do Funduszu? A może Fundusz będzie miał tyle pieniędzy żeby takie audycje finansować w 100%?
Skoro taki nadawca publiczny nie może produkować i handlować swoimi programami, a pieniędzy na misję z VAT nie będzie tyle ile marzy się projektodawcom ustawy to co ma zrobić? Ano albo zawalić nas reklamami do końca, albo się zlikwidować.
A najpierw zapomnieć o misji. I tak z niej wykreślono pluralizm, bezstronność i niezależność. Tu przynajmniej nie ma hipokryzji bo trochę głupio, nawet Platformie, wpisywać niezależność do misji skoro media są zależne od dotacji rządowych.
Mam jeszcze mnóstwo innych pytań, ale i tak obawiam się, że przekroczyłam wszelkie granice percepcji ewentualnych czytelników.
Pozdrawiam zatem i mam nadzieję, że choć kilka z pytań zapisanych przeze mnie w 4 częsciach ujrzy światło dzienne. Tzn. zostanie zadanych przez dziennikarzy projektodwacom.
