Jakelo Jakelo
158
BLOG

Jesienny wykład prawa. O tak zwanym zwalczaniu przemocy w rodzinie

Jakelo Jakelo Polityka Obserwuj notkę 0
O tak zwanym zwalczaniu przemocy w rodzinie Jak donosi "Rzp", Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej chce skuteczniej walczyć z domową przemocą. Działający w nim zespół opracował projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie oraz ustawy o Policji. Zgodnie z nim policjanci będą mogli wydać nakaz opuszczenia lokalu przez "sprawcę" oraz zakaz kontaktowania się z osobą doznającą przemocy w rodzinie. Definicja przemocy jest taka, że w zasadzie "represje" przewidziane w ustawie antyprzemocowej oraz w kpk i świetego mogą dosiegnąć, skoro należy przez nią rozumieć jednorazowe albo powtarzające się umyślne działanie lub zaniechanie naruszające prawa lub dobra osobiste osób wymienionych w pkt 1, w szczególności narażające te osoby na niebezpieczeństwo utraty życia, zdrowia, naruszające ich godność, nietykalność cielesną, wolność, w tym seksualną, powodujące szkody na ich zdrowiu fizycznym lub psychicznym, a także wywołujące cierpienia i krzywdy moralne u osób dotkniętych przemocą. Nie jest to definicja zamknięta i w praktyce z "przemoc" odpowiednie organy uważają każdą sytuację, która zgłosiła osoba uważająca, ze poiczuła sie ofiarą przemocy w rodzinie. Obecnie nakaz opuszczenia mieszkania, jako środek zapobiegawczy wydaje prokurator. Przekazanie tego uprawnienia policji musi budzić sprzeciw. Państwo polskie z państwa prawa przekształciłoby się w państwo policyjne. Docelowo nakaz opuszczenia mieszkania może być orzeczony przez sąd jako środek karny w razie skazania za przestępstwa określone w rozdziałach XXV i XXVI kk. Już obecnie obowiązujące rozwiązanie stanowi pogwałcenie Konstytucji RP. Ja wiem, że rozlegają sie w tym momencie głosy, że sprzeczność ustawy z Konstytucją RP zachodzi wtedy, gdy Trybunał Konstytucyjny tak orzeknie. Formalnie tak jest ale ja jestem prawnikiem i przy użyciu własnego intelektu potrafię swierdzić, czy konkretny przepis jest zgodny z Konstytucją RP, czy też stanowi pogwałcenie jej norm. Dlaczego proponowane rozwiązanie jeszcze bardziej niż obowiązujące narusza Konstytucję? Oto bowiem, art. 50. Zapewnia się nienaruszalność mieszkania. Tymczasem tu upoważnia się policję do wtargniecia do mieszkania z byle powodu. Oto bowiem, art. 75 ust. 1 obliguje władze publiczne do prowadzenia polityki sprzyjającej zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych obywateli, w szczególności przeciwdziałania bezdomności. Tymczasem proponowane rozwiązanie generuje bezdomność. Co ciekawe, twórcy rozwiązania doskonale o tym wiedzieli, bo wprowadzili do kpk przepis, zgodnie z którym wydając postanowienie o nakazie okresowego opuszczenia przez oskarżonego lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonym, można, na wniosek oskarżonego, wskazać mu miejsce pobytu w placówkach zapewniających miejsca noclegowe. Czyli, będzie nowy bezdomny ale nie będzie przemocy w rodzinie. Zło złem zwycieżymy. Dwukrotnie Konstytucja RP poręcza prawo własności. Art. 21 ust. 1 pieknie glosi, że Rzeczpospolita Polska chroni własność, a w art. 64 ust 1-3, że każdy ma prawo do własności, która podlega równej dla wszystkich ochronie prawnej i może być ograniczona tylko w drodze ustawy i tylko w zakresie, w jakim nie narusza ona istoty prawa własności. Wszystko to nic, bo rzekomo dzieje się gwałt /przemoc domowa/, a na gwał gwałceniem konstytucyjnych praw trzeba odpowiadać... I własność w imię zwalczania przemocy, rzeczywistej lub częściej urojonej, a najczęściej domniemanej można gwałcić, bo już obecnie nakaz opuszczenia mieszkania może być wydany wobec jego jedynego właściciela czy współwłaściciela. Zatem nakaz opuszczenia mieszkania jest sprzeczny z Konstytucją RP i com miał udowodnić udowodniłem. Nie wiem za którego ministra na ten pomysł w resorcie wpadli - jeszcze za poprzedniego, czy już za nowego. Nowy powinien być bardziej katolicki od poprzedniego. Obowiązujący przepis o nakazie opuszczenia swojego mieszkania został wprowadzony w ramach przygotowań polskiego prawa do ratyfikacji konwencji o zwalczaniu przemocy w rodzinie. Kościół katolicki krytykował ratyfikację tej umowy, a krytykując ją także krytykował rozwiązania przyjęte w ustawie antyprzemocowej i miał rację, nie tylko dlatego, że dla katolika Kościół zawsze ma rację. I konwencja i ustawa i dostosowany do nich kpk zawierają przepisy zwalczające przemoc w rodzinie poprzez zwalczanie, rozbijanie samej rodziny. Zwalczanie istytucji rodziny, ktora ma być pod ochroną państwa, tymczasem ono zamiast ją chronić - rozbija. Była godzina wieczorna. Tramwaj linii 12 dojeżdżał do pętli na łódzkim osiedlu Stoki. W opustoszałym wagonie, w ktorym daje sie wyczuć zapach ciała ludzkiego, które długo nie brało natrysku jest zaledwie kilku meżczyzn. Na twarzach pokaźny zarost i wyraz zmęczenia. W rękach foliowe torby. W nich wszystko co mają. Co udało się zabrać z domu po tym jak nie wolno im do nich wracać, bo mają nakaz opuszczenia. Mieszkanie to było dorobkiem życia małżeńskiego, wszystkim, czego się dorobili... Teraz ich celem jest schoronisko im. św. Brata Alberta... W tym samym czasie, gdzieś w Łodzi, w mieszkaniu na kanapie wyleguje się, obłożona kolorowymi kobiecymi pisemkami przekwitła kobieta w peniuarze. Pozbyła się już tego "drania", który kazał jej gotować, prać, sprzątać. I nic nie robił oglądał mecze i "te Małysze". Teraz już tego robić nie musi i już ma tylko dla siebie telewizor z tymi wszystkimi latynoskimi telenowelami i pokazami modnych ubiorów, których przecież i tak nie włoży i babiszonowymi programami o tym jak uporać się z przemocą grożącą kobiecie ze strony meżczyzny. Gender zwyciężyło. Zło pokonało złem, ktorym ono samo jest.
Jakelo
O mnie Jakelo

Prawnik

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka