Trybunał Konstytucyjny, Trybunał Stanu, Rzecznik Praw Obywatelskich, Senat...

Trybunał Konstytucyjny, Trybunał Stanu, Rzecznik Praw Obywatelskich, Senat... Jestem ponadpięćdziesięciolatkiem i pamiętam. czasy ”karnawału". Charakteryzowały się one, prócz działalności samej Solidarności także uaktywnienem się stowarzyszeń i stronnictw politycznych. Powstawało wtedy autentyczne katolickie stowarzyszenie PZKS, z którego mogłaby w przyszłości powstać partia chadecka... aktywny był PAX oraz SD. Stronnictwo Demokratyczne miało profil "niemarksistowski" i z tego powodu było atrakcyjne dla mnie i wielu, którzy nie chcieli /dla kariery/ wstępować do pezetpeeri, a istniał wymóg aktywności politycznej. To właśnie SD w okresie karnawału na swoim kongresie zgłosiło postulat powołania Trybunału Konstytucyjnego, Trybunału Stanu, Rzecznika Praw Obywatelskich, Senatu. Pamiętam, że przyjąłem to z dużym zainteresowaniem, w każdym razie większym niż jakieś plany "kuroniowej samorządnej rp". Stan wojenny zamroził utworzenie tych instytucji. Były co prawda zmiany w peerelowskiej konstytucji 1982r. ktoremte instytucje "wprowadziły" ale aby działały potrzebne były ustawy, a te uchwalono trzy lata później i w 1986r. rozpoczęły działalność. Oczywiście była to działalność okrojona, taka jak była możliwa w tamtym państwie... Długie niefunkcjonowanie ich wskazuje, same w sobie były sprzeczne z tamtym systemem... Znaczenie ich wzrosło rzecz jasna po 1989r. Rok temu na pewnym spotkaniu na UŁ wypowiedziałem tezę, że gdyby działały przed 1981r. wprowadzenie stanu wojennego byłoby niemożliwe... Pewien profesor UŁ, którego odczyt był wówczas głównym punktem spotkania oświadczył w odpowiedzi, że jest przeciwnikiem istnienia Trybunału Konstytucyjnego. Wyszedłem z tego zebrania zdumiony... I dziś słyszę opinie pewnych profesorow i polityk/ier/ów, jakoby Trzybunał Konstytucyjny to zło, to spuścizna po jaruzelszczyźnie, to bękart stanu wojennego... Jestem tym nie tylko zdumiony ale wręcz przerażony. Kiedy mówią to głupki od Kukiza, to przyjmuję to z uśmieszkiem, bo głupki, to głupki... gorzej, kiedy głosi to pewien profesor, którego tworczość i działalność do tej pory oceniałem wysoko... a teraz słuchać hadko...