TeWu Bolek, TeWu Bolek, TeWu Bolek

TeWu Bolek, TeWu Bolek, TeWu Bolek To smakuje mi prawie jak jabolek Pity kiedyś na wczasach pod gruszą Z tymi, co koniecznie wypić muszą TeWu Bolek, TeWu Bolek, TeWu Bolek. Nudzą mnie bardzo te medialne cyrki Tak jak kiedyś papierosy "sporty" Szlugi bez filtra jarane pod jabolek TeWu Bolek, TeWu Bolek, TeWu Bolek. To wtedy właśnie powiedział mi ktoś że daleko, na Wybrzeżu rusza się coś Oj, zaszumiał mi w głowie ten jabolek TeWu Bolek, TeWu Bolek, TeWu Bolek. Rusza się pomału wielka sprawa Bo Polska od Boga dar otrzymała Głos trafił do serc Polaków i Polek TeWu Bolek, TeWu Bolek, TeWu Bolek. Byśmy na czworakach nie pełzali, Wiarę ojców swobodnie wyznawali, By nie panoszył się w kraju komuszek TeWu Bolek, TeWu Bolek, TeWu Bolek. Gdy wróciłem do miasta spod gruszy Bo już dość miałem tej sielskiej ciszy Oj, długaśna kolejka stała po chlebek TeWu Bolek, TeWu Bolek, TeWu Bolek. W kolejkach stali też po kawałek mięsa -To jak mu tam, Panie, Lech Wałesa? Pytali, zerkając na ostatni karczek TeWu Bolek, TeWu Bolek, TeWu Bolek. Po to się, Panie, to wszystko zaczęło żeby się, Panie, coś wreszcie zmieniło... By znaleźć na czerwone ścierwo jakiś lek, TeWu Bolek, TeWu Bolek, TeWu Bolek.