2 kwietnia 2005 roku, o godzinie 21.37, skończyła się pewna epoka.
O tym co się skończyło a co się zaczęło po śmierci Papieża Jana Pawła II, będzie się pisać całe lata. To przekonanie nie tylko Polaków i nie tylko ludzi religijnych. Nawet – nie podejrzewany o sympatię do Biskupa Rzymu – Władimir Putin, wyraził opinię, że „Jan Paweł II był wyjątkową postacią naszych czasów, z którą kojarzona będzie cała era.” Czas, który upłynął od tej śmierci, pozwala formułować pierwsze wnioski na temat kierunku zmian mediów i świadomości młodej generacji, które zainicjowały pamiętne wydarzenia.
Tak wyjątkowego okresu, jak pierwszy tydzień kwietnia 2005, prawdopodobnie nie było w całej historii mediów. W okresie między śmiercią a pogrzebem papieża telewizja, prasa i rozgłośnie radiowe stworzyły na temat Jana Pawła II ok. 100 tyś. dużych materiałów informacyjnych. „Według Global Language Monitor w ciągu 72 godzin od odejścia Jana Pawła II media na całym świecie opublikowały i nadały trzykrotnie więcej materiałów o Papieżu niż w ciągu 72 godzin po terrorystycznym ataku na wieże World Trade Center w Nowym Jorku i Pentagon w Waszyngtonie w 2001 r. (…) Materiały papieskie przez pierwsze trzy doby po śmierci były pięciokrotnie liczniejsze niż w porównywalnym okresie relacje o zeszłorocznej śmiercionośnej fali tsunami w Azji Południowo-Wschodniej.”
Fenomen „papieskiego wielkiego tygodnia” nie ograniczył się do Polski. Miał charakter zdecydowanie globalny. „W Mexico City władze zorganizowały Papieżowi . Ulicami miasta przejechał papamobil, którego Jan Paweł II używał podczas swych wizyt. W środku jechał jedynie kierowca i ochroniarz, który kiedyś towarzyszył Papieżowi. Na miejscu papieskim stał pusty fotel z białą sutanną i zdjęciem Papieża. Tysiące wiernych wzdłuż trasy przejazdu rzucało białe kwiaty, niektórzy płakali, inni grali na gitarach”. Nie budzi to zdziwienia zważywszy, że Ameryka Łacińska w połowie zamieszkana jest przez chrześcijan. Innej miary wydarzeniem jest reakcja komunistycznych władz Kuby. Ich przywódca – „Fidel Castro ogłosił trzydniową żałobę i odwołał wszystkie imprezy sportowe i rozrywkowe.” Nie można mieć złudzeń co do propagandowej intencji Castro, jednak nie od niego do końca zależał społeczny oddźwięk obchodów.
Takich niezwykłych reakcji było dużo więcej. Dwie największe stacje telewizyjne krajów arabskich – katarska al Dżazira i saudyjska al Arabia nadały bezpośrednią transmisję z pogrzebu Jana Pawła II mimo obchodów rocznicy śmierci proroka Mahometa.
W Hiszpanii (a działo się to już za czasów lewicowych rządów Jose Luisa Zapatero) oraz w Niemczech uczczono pamięć papieża minutą ciszy przed meczami piłkarskimi, a „w Wielkiej Brytanii planowany od dawna ślub księcia Karola został z powodu pogrzebu Papieża przeniesiony(…)” a także „zawieszono kampanie wyborcze m.in. w Wielkiej Brytanii i hiszpańskim Kraju Basków”
Wyjątkowym wydarzeniem było tez zachowanie George`a Bush`a, który aczkolwiek jest metodystą, modlił się podczas nabożeństwa za Jana Pawła II w waszyngtońskiej katedrze katolickiej i jako pierwszy prezydent USA, wziął udział w uroczystościach pogrzebowych Ojca Świętego. Niecodzienne wydarzenia miały tez miejsce w mediach amerykańskich – wzruszeni do łez popularni prezenterzy usprawiedliwiali swój stan wyznając, że są katolikami, przekraczając tym samym zwykle przestrzeganą regułę poprawności politycznej.
Narodowe dni żałoby po śmierci Jana Pawła II ogłosili władcy wielu krajów – Malawi, Seszeli, Wybrzeża Kości Słoniowej, Zambii, Konga-Brazzaville i Konga-Kinszasy. W Europie oprócz Włoch i Polski zrobiły to m.in. Hiszpania, Portugalia, Litwa, Malta, Monako i Irlandia. W tej ostatniej szkoły mogły zdecydować o odwołaniu lekcji, a urzędnicy pragnący oglądać relację z pogrzebu mogli zwolnić się z pracy. Pośród krajów, zamieszkałych licznie przez katolików, jedynie Francja i Niemcy nie ogłosiły żałoby narodowej, natomiast ogłosiły ją kraje w których katolicy stanowią absolutną mniejszość, jak w Indiach, (około 2%), czy w muzułmańskim Egipcie.
Z ust wielu polityków całego globu padły wyjątkowe słowa. „Jan Paweł II był jednym z największych ludzi ostatniego wieku. Może największym.” (Henry Kissinger), „Papież Jan Paweł II pisał historię. Poprzez swe wysiłki i niesamowitą osobowość zmienił nasz świat.” (Gerhard Schroeder), „Jan Paweł II był humanistą numer jeden na tej planecie. Wiele zrobił nie tylko dla katolików, ale dla całego świata.” (Michaił Gorbaczow), „Był ucieleśnieniem tego, co najlepsze w ludzkości. Jego działania zmieniły stosunki między katolikami i żydami i miały fundamentalne znaczenie dla walki z antysemityzmem.” (Szimon Peres). O tym, że śmierć Jana Pawła II „dotyka głęboko Francji i wszystkich Francuzów, którzy odnajdują siebie w przesłaniu Kościoła katolickiego”, mówił Jacques Chirac. Timothy Garton Ash nazwał Jana Pawła II „pierwszym światowym przywódcą”, w innym znaczeniu jak są nimi Bush czy Blair, Jan Paweł II „przez ponad ćwierćwiecze stał na czele największej ogólnoświatowej organizacji skupiającej pojedynczych ludzi (…). Wierzył niezachwianie w uniwersalność swego przesłania (…), wykorzystywał techniczne możliwości, aby przekazać je za pomocą odrzutowców i telewizji do niemal każdego kraju na ziemi. Krótko mówiąc, uczynił świat swoją parafią (podkr. J.L.)”
Ów wielki tydzień, czas tzw. „narodowych rekolekcji”, przeobraził polskie media. W jednej z największych gazet, a w latach `90 niewątpliwie najbardziej opiniotwórczej i dominującej – „Gazecie Wyborczej”, pojawiło się niezliczone mnóstwo przedruków z papieskich encyklik, homilii, listów, przemówień. Treści religijne wrastały głęboko w sferę publiczną. Tematy sensu ludzkiego cierpienia, tajemnicy krzyża, zwycięstwie życia nad śmiercią, o zbawieniu, nadziei, miłosierdziu, świętości, zmartwychwstaniu, czy woli Bożej, były podejmowane nawet w środowiskach traktujących kościół i religię jako zagrożenie dla demokracji i rozdziału państwa od kościoła. O Janie Pawle II pisano że jest „Królem Polski”, „Naszym Pasterzem”, „Naszym Ojcem”, „Ostatnim wielkim romantykiem”. Pojawiały się również formuły oceniające: „Papież kontestator”, „Ani liberał ani konserwatysta”, „Papież Wielki”, „Papież Sprawiedliwy”.
Zarówno okazywanie emocji, opowiadanie o poczuciu obecności zmarłego Papieża wśród nas, jak i odniesienia do transcendencji, stały się na łamach opiniotwórczych mediów codziennością. Wezwanie czytelników do „szturmowania nieba modlitwą” naturalnie wpisywało się w atmosferę i ton. Arcybiskup katowicki Damian Zimoń, podkreślając, że to właśnie Jan Paweł II uważał media za świetny środek ewangelizacji, wyraził wdzięczność dla wszystkich dziennikarzy za wspaniałą postawę: „widziałem Waszą ofiarność, a także to, że zachowując wysokie standardy profesjonalne, potrafiliście wyjść poza utarte schematy, zachęcając do modlitwy. Nie wstydziliście się wzruszenia i łez, ale w Waszych słowach nie zabrakło też chrześcijańskiej nadziei.” Na łamach „Gazety Wyborczej” pisano iż ten czas jest wyraźnie czasem przełomu i zmiany, zastanawiano się „jakie będzie dziennikarstwo po tych dniach?” Jeden z księży udzielających „GW” wywiadu, wyraził opinię o nieodwracalnym procesie przemiany mediów: „poszliście daleko. Nie ma odwrotu.”
Również wiele artykułów poświęconych Papieżowi odnajdujemy na łamach liberalnej, wcześniej centroprawicowej „Rzeczpospolitej”, dziś będącej szerokim forum dla publicystów o różnej tożsamości ideowej. Znany publicysta lewicowego tygodnika „Polityka”, nie tylko broni Papieża przed krytyką zachodnich dziennikarzy, nie tylko przyznaje iż pontyfikat Jana Pawła II jest dla niego „niezgłębioną tajemnicą”, ale pisze o Janie Pawle II: „ten , uratował duchowo wiek XXI, który, jak przecież przepowiadano, miał być mistyczny, albo nie miało być go wcale. Może to dlatego - jak pisał Miłosz - ,,wielbią Ciebie młodzi z niewierzących krajów/ Gromadzą się na placach głowa przy głowie/ Czekają na nowinę sprzed lat dwóch tysięcy''. Może dlatego w Polsce i gdzie indziej ,,Twój portret w naszym domu co dzień nam przypomni/ Co może jeden człowiek, i jak działa świętość''.”
Była minister lewicowego rządu, filozof – Magdalena Środa, nie tylko napisała iż teza o koniecznej sekularyzacji nowoczesnych społeczeństw w Polsce nie sprawdza się; nie tylko nazwala Jana Pawła II „postacią mistyczną”, ale pisała też proroczo iż „z pewnością jego śmierć niczego nie zamyka. Jego życie było impulsem danym kulturze chrześcijańskiej, którego konsekwencje instytucjonalne i duchowe przyjdzie obserwować dopiero następnym pokoleniom.”
Działajmy odważnie, konsekwentnie ale i obserwujmy. Kultura chrześcijańska to nierozerwalny składnik polskiej kultury politycznej. To my ją kształtujemy, to my ją budujemy. Wielki Mistyk wciąż działa...
Część tekstu pierwotnie opublikowanego we francuskim periodyku „Hermes” nr 46
Największy człowiek XX wieku, „Gazeta Wyborcza” nr 77, 03.04.2005, str. 6
George Weigel po śmierci Jana Pawła II ukuł określenie „pierwsze globalne rekolekcje”, za: Zbigniew Nosowski, Pokolenie JP2 – inaczej, ”Tygodnik Powszechny”, 2006.04.03
Meksyk: Ostatnia pielgrzymka, „Gazeta Wyborcza” nr 82, 09.04.2005 - 10/04/2005, str. 9
Latynosi: On nie odchodzi od nas, „Gazeta Wyborcza” nr 78, 04.04.2005 , str. 14
Arabowie: Kochał Irak, „Gazeta Wyborcza” nr 82, 09.04.2005 – 10.04.2005, str. 9
Świat w żałobie po Papieżu, „Gazeta Wyborcza” nr 79, 05.04.2005 , str. 4
Ameryka: Płaczę, bo jestem katolikiem, „Gazeta Wyborcza” nr 78, 04.04.2005 , str. 14
Wszystkie cytaty [z:] Największy człowiek XX wieku, „Gazeta Wyborcza” nr 77, 03.04.2005 , str. 6
Timothy Garton Ash, Pierwszy światowy przywódca, „Gazeta Wyborcza” nr 79, 05.04.2005 , str. 11
Arcybiskup Zimoń: Dziennikarze urządzili nam rekolekcje, „Gazeta Wyborcza” nr 80, 06.04.2005 , str. 4
Szturmujmy niebo modlitwą za Papieża, „Gazeta Wyborcza” nr 77, 02.04.2005 – 03.04.2005, str. 14
Arcybiskup Zimoń: Dziennikarze urządzili nam rekolekcje, „Gazeta Wyborcza” nr 80, 06.04.2005 , str. 4
Jakie będzie dziennikarstwo po tych dniach?, „Gazeta Wyborcza” nr 83, 11.04.2005, str. 8
Inne tematy w dziale Polityka