machabeusz. machabeusz.
3506
BLOG

Powstanie Warszawskie nie wybucha - historia alternatywa.

machabeusz. machabeusz. Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 113
Co powiedzieliby (co pisaliby) dzisiaj nasi "realiści" ?

To nie jest notka o przyczynach, przebiegu czy o skutkach Powstania Warszawskiego ale jak sugeruje tytuł alternatywa wersja historii w której ono nie wybuchło albo (co pokażę na koniec) zostało przerwane niemal natychmiast bo już rankiem 2-go sierpnia. 

Jednak wszyscy wiemy doskonale, że powstanie wybuchło wiemy też co było dalej ale gdyby ta historia potoczyła się inaczej, gdyby Leopold Okulicki nie wywierał presji na Bora Komorowskiego, a szef Okręgu Warszawskiego (wtedy jeszcze) pułkownik Antoni Chruścuel "Monter" (w odpowiedzi na zarządzanie gubernatora Fischera o stawieniu się do robót fortyfikacyjnych stu tysięcy Warszawiaków) samowolnie nie oglosił pod koniec lipca pogotowia bojowego[1] mogłoby być inaczej...Warszawa i kwiat jej młodzieży mogłaby ocaleć ...ale czy na pewno ?


Przyjrzyjmy się faktom i ( dosyć pobieżnie, bo to nie rozprawa naukowa ) sytuacji jaka wytworzyła się pod koniec lipca 1944 roku.


Rozbicie niemieckiej Grupy Armii Środek w wyniku operacji "Bagration" doprowadziło do powstania wyrwy na froncie wschodnim w którą wlały się wojska marszałka Rokossowskiego i w drugiej połowie lipca 1944 rozpoczęły rajd ku Warszawie (to wtedy mieszkańcy stolicy na własne oczy widzieli wlokące się w bezładzie przez miasto kolumny rozbitych jednostek niemieckich oraz uciekających w popłochu folksdojczy i urzędników aparatu okupanta) jednak rozkaz Stalina spowodował, że prące ku Wiśle wojska 1 Frontu Białoruskiego musiały skierować się na Lublin (w którym Józef Wassirionowicz postanowił zainstalować komunistyczny rząd dla "nowej" Polski).

Kilka dni zwłoki sprawiły jednak, że mocno poturbowani i przetrzebieni Niemcy złapali oddech i mogli wreszcie zorganizować obronę na przedpolu Warszawy w wyniku czego spóźnione już o te kilka dni korpusy 2-iej sowieckiej armii pancernej na jej przedmieściach zostały zdziesiątkowane. 


Alternatywa - wariant A - "Krasnoarmiejcy zajmują Warszawę" jak tylko szybko było to możliwe.


Marszałek Rokossowski nie zostaje zmuszony rozkazem z Moskwy do przekierowania głównego natarcia na Lublin (bo Stalin postanawia jednak "zagarnąć całą pulę" i zainstalować PKWN nie gdzieś na prowincji ale w samej stolicy Polski) i jeszcze przed końcem lipca 1944 roku wjeżdża do Warszawy wprost na karkach uciekajacych w popłochu Niemców.

Powstanie nie wybucha ... [Nie zdążono przeprowadzić koncentracji oddziałów AK, wydać im broni ani zająć pozycji wyjściowych do ataku ... (w rzeczywistości -o czym wspominam wyżej- stan pogotowia ogłoszono kilka dni przed godziną "W"...) podkreślam tutaj, że rozpoczęcie walk w milionowym mieście to jest proces który wymaga przygotowań i nie dzieje się on w jeden dzień].

Obecny w Warszawie aparat PPR, bojówki AL przy pomocy agentury która już od dłuższego czasu penetrowała AK od środka z potężnym wsparciem NKWD najczęściej podstępem (w pierwszej kolejności) wyłapują kierownictwo państwa podziemnego a potem aresztują i wywożą w nieznanym kierunku tylu młodych akowców ilu tylko uznają za konieczne.

Taka "Obława Augustowska" tylko w dużo większej skali.

Co wtedy po kilkudziesięciu latach kiedy Sowiety upadły pod ciężarem własnych błędów pisaliby nasi "realiści" ... ?

Pisaliby by dokładnie wszystko na odwrót w stosunku do tego co piszą teraz, a mianowicie, że kierownictwo państwa podziemnego nie podejmując walki nie wykorzystało jedynej nadarzającej się okazji jaka wytworzyła się w trzeciej dekadzie lipca 1944 roku w wyniku rozbicia wojsk niemieckich na wschód od Wisły oraz pozwoliło wjechać Armii Czerwonej do Warszawy i de facto podarować ją komunistom, którzy spacyfikowali obóz niepodległościowy w samym sercu Polski.

Tak by pisali ... ! 




Alternatywa - wariant B - "Festung Warschau"


Niemcy (jak to było w istocie) w wyniku opóźnienia rajdu wojsk Rokossowskiego na Warszawę złapawszy odech (jw.) w ciągu kilku dni jakie "podarował" im Stalin organizują skuteczną obronę na przedpolu polskiej stolicy.

27 lipca Hitler (tak bylo w istocie) ogłasza Warszawę TWIERDZĄ, zaś gubernator Fischer zarządza stawienie się do prac fortyfikacyjnych stu tysięcy Warszawiaków w wieku od 17 do 65 lat.

Ze względu na kluczowe znaczenie Warszawy (ostatni duży węzeł kolejowo-drogowy na kierunku berlińskim jak i ostatnia duża przeprawa wodna przed linią Odry) dowództwo niemieckie postanawia bronić jej wszelkimi sposobami (i faktycznie realizuje to nawet w obliczu walk w samym mieście co miało miejsce w rzeczywistości).


Po opanowaniu paniki z dni 22-25 lipca Niemcy (co też stało się faktycznie) wzmacniają garnizon warszawski i (w alternatywnej wersji historii) zgodnie z rozkazem Hitlera (jak wcześniej w Mińsku Litewskim) zamykają się w mieście, i albo wypedzają mieszkańców Warszawy a część z nich mordują, albo pozwalają im ginąć pod sowieckim ostrzałem w trakcie kolejnych szturmów Armii Czerwonej.

Miasto powoli obraca się w gruzy grzebiące niemieckich obrońców "Festung Warschau" i pozostałej w nim ludności polskiej.


I co wtedy po latach piszą nasi "realisci" ...?


Piszą dokładnie wszystko na odwrót w stosunku do tego co piszą teraz, a mianowicie, że: kierownictwo państwa podziemnego nie decydując się na walkę o Warszawę kiedy Armia Czerwona pancernym taranem dobijała się do jej bram i nie odciążywszy Sowietów umożliwiło usztywnienie niemieckiej obrony, przedłużenie walk o miasto i w efekcie zamienienie go w morze gruzów...Tak by pisali !


I trzecia "alternatywa" ...


Alternatywa - Wariant C ... bitwa "poza rogatkami" Warszawy czyli pogrom grupy "Kampinos" tylko w większej skali albo "Warszawa Zdradzona".


Niektórzy historycy podają informacje o zamiarze opuszczenia Warszawy przez oddziały Armii Krajowej wraz z jej Komendą Główną na drugi dzień po fiasku akcji z 1 sierpnia kiedy to nie udało się powstańcom opanować zdecydowanej większości celów niezbędnych do przejęcia pełnej kontroli nad miastem.

Załóżmy, że tak się stało (faktycznie niektóre oddziały wycofały się wtedy poza stolicę do Puszczy Kampinoskiej).

Armia Krajowa wychodzi, a raczej przebija się do Puszczy Kampinoskiej i w ciągu kilku dni zostaje zmasakrowana przez lotnictwo i nadciągajace od Zachodu wojska niemieckie zdążajace do Warszawy.

Młodzież z "Parasola", "Miotły" i "Zośki" wytropiona z powietrza ginie na leśnych duktach i polanach (powtórka z września 39), a w samym mieście Niemcy przeprowadzają pacyfikację (muszą być pewni, że nie ma w nim już żadnych "bandytów") a ocalałych wypędzają precz żeby nie przeszkadzali w czasie obrony "Festung Warschau" .


Co na to powiedzieliby nasi "realiści" ...? Ano nazwaliby to "ucieczką z pola walki", "oddaniem miasta i jego mieszkańców na krwawą zemstę Niemców" ... a obok książki "Wołyń zdradzony" (gdzie jej autor nie do końca zgodnie z faktami wytyka Armii Krajowej, że ta "pozostawiła" bezbronną ludność polską na pastwę uzbrojonej UPA) furorę na rynku robiła by książka "Warszawa zdradzona ! 44" . A Polacy (jeżeli chodzi o historię - w większości ignoranci) łykaliby te "mądrości" niczym ryba wodę.



Nie będę przedłużał ... nie mam zamiaru pastwić się dalej nad tymi, którzy robią wszystko żeby obrzydzić nam Powstanie Warszawskie, żeby złamać w nas wolę walki kiedy istnieje chociażby cień szansy na zwycięstwo (nb. gdyby w lutym AD 2022 Ukraińcy mieli takich przywódców jakimi są nasi "realiści" to Kijów padłby już po dwóch dniach a we Lwowie Rosjanie organizowaliby dzisiaj łapanki i wywózki "nacjonalistów" w nieznanym kierunku)


Tak więc w dniach kiedy wspominamy tamten zryw nie potrzeba więcej słów poza krótkim: ... CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM ! ... 


[1] ... pogotowie bojowe w razie odwlekania rozkazu o rozpoczęciu walk groziło dekonspiracją oddziałów koncentrujących się w wyznaczonych dla siebie rejonach i ich zdecydowaną likwidacją przez Niemców dlatego już następnego dnia Komendant Główny AK poleca "złagodzić stopień pogotowia" - ale tą przedwczesną decyzją " Montera" "kości zostały rzucone".



machabeusz.
O mnie machabeusz.

obserwuję a czasami komentuję

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka