Jan Bodakowski Jan Bodakowski
457
BLOG

Klasyka polskiej SF - Limes inferior - Janusza Zajdla

Jan Bodakowski Jan Bodakowski Kultura Obserwuj notkę 7

 

Jan Bodakowski

Klasyka polskiej SF - Limes inferior - Janusza Zajdla

 

Nakładem wydawnictwa Supernowa, cztery lata temu, ukazała się powieść Janusza Zajdla „Limes inferior” - jedna z klasycznych pozycji polskiej SF. Napisana w 1979 roku powieść Zajdla opisuje przyszłość planety ziemi. Przyszłość w której obca siła narzuciła utopijny ustrój polityczny.

 

Powieść opowiada o przygodach mieszkańców jednego z miast w których zamieszkuje cała ludność świata. Ustrój panujący na całym globie jest ustrojem kastowym. Ludzie podzieleni są na klasy zależnie od swej inteligencji. Większość ludzi przynależy do las niższych, które nie muszą pracować i mają zapewnione minimum egzystencji – środki niezbędne do zakupu pożywienia, ubrania i mieszkania.

 

Każdy człowiek wyposażony jest w elektroniczną kartę „klucz” która pełni role karty kredytowej, dowodu osobistego, zegarka, i archiwum uprawnień. Na karcie zakodowane są punkty przyznawane zależnie od inteligencji i pracy. Najwięcej punktów dostają najinteligentniejsi którzy muszą pracować. Jedyną drogą awansu są testy na inteligencje.

 

Wielu ludzi pragnących przynależeć do klas wyższych korzysta z nielegalnych usług podwyższania statusu. Z takiej działalności można osiągnąć dodatkowe nielegalne wysokie zyski pozwalające na lepsze życie. Prócz nielegalnej działalności związanej z zmianami statusu istnieje też przestępczość. Nie tolerowana jest wszelka opozycja. Opozycjoniści są wyłapywani lub blokowany im jest dostęp do środków na „kluczu”, a przez to pozbawiani są możliwości jedzenia i spania – Zajdel trafnie opisuje jak niebezpieczna jest społecznie rezygnacja z realnego pieniądza i oparcie się tylko na wirtualnym.

 

Cała produkcja i handel został zautomatyzowany. Żywność dowożona jest do miasta automatycznie z terenów poza miastem, na które nie można się dostać – nie ma realnej możliwości opuszczenia miasta, silniki samochodów przestają pracować na granicy miasta. By nie było materialnych dowodów na zmianę publicznej propagandy gazety drukowane są na papieże ulegającym szybkiej biodegradacji.

 

Tolerancja władzy wobec przestępczości i nielegalnych usług wygląda tak jakby patologie były pożądanym, a nie tylko akceptowanym, przez władze zjawiskiem. By nie dopuścić do niezadowolenia społecznego władze dodają do jedzenia środki uspokajające i ogłupiające.

 

Instytuty naukowe oszukują, że pracują. Naukowcy piszą prace pozbawione realnej treści, fałszują badania, prowadzą nikomu nie potrzebne eksperymenty. Fikcyjność pracy instytucji naukowych jest podtrzymywana przez władze. Dodatkowo ukrywa się te badania które przynoszą realne korzyści społeczne.

 

Władza „toleruje dobrze znane i łatwe do zlikwidowania ujemne zjawiska społeczne, przestępczość nawet, by nie trzeba było ograniczać liczebności aparatu administracyjno-porzadkowego”. Władza „utrzymuje instytuty, które niczego nie odkrywają, urzędy które niczemu nie służą”.

 

„Społeczna fikcja musi czemuś służyć”. Rządzący żyjący w luksusie nie znanym reszcie społeczeństwa, twierdza, że tak ukształtowany system chroni przed niechybnym wkroczeniem obcej siły.

 

W rzeczywistości narzucony ustrój prowadzi do ubezwłasnowolnienia ludzi, wyuczenia ich do braku aktywności. „Ogłupianie, pozbawianie ludzkiego oblicza, zautomatyzowanie, zatomizowanie, rozbija na pojedyncze elementy, kierujące się drobnymi, własnymi interesami. Rozbicie solidarności ludzkiej [prowadzi do] pozbawienia poczucia przynależności do ludzkiego gatunku”. Obca siła niszczy społeczeństwo, by skuteczniej spacyfikować niezorganizowane jednostki. Władze ukrywają przed ludźmi prawdę by uniknąć niepokojów społecznych które miały by przyśpieszyć nieuniknioną inwazje.

 

Zajdel napisał swoją książkę w 1979 roku. Jest ona niewątpliwym opisem patologii ery Gierka. Autor zapewne rozbudował swoją powieść gdyby pisał swoją książkę kilka lat później, kiedy system bankrutował, wybuchła rewolucja solidarności, obcy polecili kolaborantom przeprowadzić transformacje ustrojową – wiele zmienić by zachować swoją władzę.

 

Co smutne powieść Zajdla nie straciła na swej aktualności. Dzisiejszy ustrój jest bliższy dobrobytowi opisanemu w jego powieści, niż gospodarka niedoboru i permanentny kryzys czasów zbrodniczej kliki Jaruzelskiego. Władza jak w powieści toleruje patologie, ukrywa prawdę i wyucza ludzi do patologicznych zachowań. Jak w powieści tak i dzisiaj kastowy system pacyfikuje społeczeństwo, z tym, że w powieści teoretycznie o wszystkim decydowały testy na inteligencje, tak dziś praktycznie decydują znajomości. Niestety Zajdel okazał się też prorokiem w kwestii zniewalania ludzi poprzez system wirtualnych płatności.

 

Jan Bodakowski

Brzydki. Biedny. Niedoceniony. Nielubiany.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Kultura