Jan Bodakowski
Rozumiemy się bez słów - doskonała francuska komedia obyczajowa na ekranach Kinoteki
Na ekranach wielu kin w Polsce, w tym w warszawskiej Kinotece, mieszczącej się w Pałacu Kultury i Nauki, można obetrzeć doskonałą francuską komedie obyczajową „Rozumiemy się bez słów”. Film, będący swoistym hołdem dla francuskiej powojennej muzyki popularnej, to pełna optymizmu i sympatii dla bohaterów, historia wprost z białej prowincjonalnej Francji, w której nie widać ani murzynów, ani arabów, ani gejów.
Bohaterką filmu jest francuska licealistka, apetyczna, zdolna, pracowita i oddana swoim rodzicom. Jako jedyna w rodzinie nie jest głuchoniema, więc odpowiada za wszelkie kontakty niepełnosprawnych rodziców z światem zewnętrznym słyszących. Życie dziewczyny, składające się z ciężkiej fizycznej pracy na gospodarstwie, młodzieńczych licealnych wyzwań, zakłóca nauczyciel muzyki, który u córki głuchoniemych odkrywa ogromny talent wokalny.
Bohaterka nie chcąc urazić swoich rodziców, ukrywa swój talent, i wspiera ojca, który by ratować prowincje przed ekspansją globalizmu bierze udział w wyborach. Polityczna niepoprawność, zadziwiająco częsta w francuskim kinie, gloryfikująca białą prowincjonalną Francję, przejawia się też w satyrycznym ukazaniu niepełnosprawnych rodziców i ich licznych wad. Taka francuska polityczna niepoprawność jest czym absolutnie nie obecnym w amerykańskim kinie, i powodem dla, którego doskonałe francuskie filmy nie są dystrybuowane ani w USA ani w Wielkiej Brytanii.
Niekwestionowaną gwiazdą filmu „Rozumiemy się bez słów” jest zjawiskowa Louane Emera, partnerują jej François Damiens, Karin Viard, Luca Gelberg, Eric Elmosnino, Roxane Duran, Ilian Bergala. Film wyreżyserował Eric Lartigau, według scenariusza Victoria Bedos Stanislas, Carré de Malberg, Thomas Bidegain i Eric Lartigau. Twórcą muzyki do filmu jest Evgueni Galperine i Sacha Galperine, zdjęć Romain Winding, a montażu Jennifer Augé.
„Rozumiemy się bez słów” zachwyca nie tylko pełną emocji wzruszająca akcją, moralnym przesłaniem podkreślającym to jaką wartością jest wzajemna miłość w rodzinie, gloryfikacją białej Francji, ale też przepięknymi zdjęciami francuskiej prowincji. „Rozumiemy się bez słów” choć jest obrazem rubasznym w swoim humorze, to jest to film obowiązkowy, z racji na to, że ukazuje wartość i siłę wzajemnej miłości między członkami rodziny, oraz wartość europejskiej tożsamości kulturowej dziś niszczonej procesem globalizacji.
Jan Bodakowski

Inne tematy w dziale Kultura