Kaczyński w niedawnym wywiadzie dla amerykańskiego wydania "Newsweeka" powiedział m.in., że inaczej niż premier Donald Tusk, nie przyjął kondolencji od Władimira Putina po katastrofie pod Smolenskiem 10 kwietnia. Kaczyński zaznaczył, że tego zachowania pogratulował mupóźniejDavid Cameron.
To że nowo powstała formacja polityczna pod nazwą ‘Polska Jest Najważniejsza’, jest karykaturą partii politycznej nie miałem watpliwości już przy pierwszych fanfarach zwiastujących jej narodzenie. Nie spodziewałem się jednak, że tak szybko ukażą się jej prawdziwe barwy - a to dzięki ostatnim rewelacjom Michała Kamińskiego i jego prywatnej czarnej skrzynki, która zarejestrowała ( w tym wypadku chodzi o to czego nie zarejestrowała) z dokładnością co do jednego słowa spotkanie prezesa Kaczyńskiego z premierem Cameron.
Kamiński po przesłuchaniu rejestratora, stwierdził stanowczo, że Cameron nie chwalił JK za odmówienie przyjęcia kondolencji od premiera Putina. Brak rejestru tych słów... Podchwyciło tę informację radio Zet i szybko skontaktowało się portierem w budynku, w którym brytyjski premier ma swój sekretny penthouse... Oczywiście portier nabrał wody w usta, bo za słowa nikt mu nie płaci... Reporter przyjął milczenie za dementi, i ‘sensacja’ poszła w Polskę...
Szkopuł w tym, że znajomość angielskiego u Prezesa w najlepszym przypadku sprowadza sie do opisu, gdzie w poprzednim dniu zakończyl orkę – ‘tumoroł’, i nawet jeśli Cameron go chwalił, to Jarek nic nie skumał, a co dopiero pamiętał o jakiś tam pochwałach – mały detal.
Kolejny problem to łączenie faktów z miejscem i czasem. Wygłada na to, że były członek PiS za długo przyglądał się działaniom MAK i wpadł w ichniejszą spiralę czasu... Ale nie to jest ważne – liczą się fakty, bo czas jest relatywny i da się naginać, jak osika. Ostatecznie liczy się końcowy efekt, i nie jest istotne, jak do tego się dochodzi.
Kamiński pomieszał wydarzenia, jak w tym ruskim dowcipie... Rozmowa nie list, słowo nie papier, Downing Street nie Nowogrodzka, dementi nie korekta...
Kaczyński pytany o to w czwartek przez dziennikarzy w Sejmie odparł: "Mamy na piśmie jego (Camerona-PAP) gratulacje. Gratuluje mi odważnej i godnej postawy w Smoleńsku"Na partyjnym portalu MyPiS.pl umieszczony jest list, który Cameron wysłał do Kaczyńskiego trzy dni po tragedii smoleńskiej
Kamiński użył starej, sprawdzonej już metody, prosto z arsenałów PO-wskich speców od kontroli przepływu informacji. Jednym słowem stał się chłopcem od brudnej roboty i wasalską tubą PO.
Gdy wieją wichry zmian, jedni wznoszą mury, inni budują wiatraki, a ja? dbam o duszę...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości