Vitus Vitus
504
BLOG

Rewolucjonista - Kaddafi-al-Amore

Vitus Vitus Rozmaitości Obserwuj notkę 20

     

Wielu obserwatorów wydarzeń w Libii dziwi się zacieklości z jaką starzejący się Kaddafii broni zdobyczy rewolucji. Ja też obserwuję, ale daleki jestem od rozdziawiania japy i szukania 'wybitnie' racjonalnego tłumaczenia, dla tak mało racjonalnego postępowania. Tu nie trzeba sięgać po dzieła z sociologii społecznej i innych tego podobnych, mało użytecznych opracowań naukowych . Odpowiedź jest tak prosta, jak cygaro w ustach innego rewolucjonisty - Fidela Castro. Pocałunek Berosculliniego (cmoknał Kaddafiego w łapę po bunga-buga wizycie w Tripoli) zawiera odpowiedź na wszelkie spekulacje - Dolce Vita!

Kto jak kto, ale Moummar al-Amore potrafił wyprawić party, gdzie nawet włoski premier wyglądał jak panienka z dobrego domu...  Beyoncé, Mariah Carey, Usher and 50 Cent to tylko kilku znanych celebrytów zabawiających gości Kaddafiego. Milion zielonych, za sześć piosenek  w wykonaniu Mariah Carey, nie byl czymś wyjątkowym - rewolucjonista miał gest. Che przewraca się w grobie, bo niestety nie dożył, by dzielić się zdobyczami rewolucji ze swoim idolem. Ale to nie wszystko, jest wiecej...

Lepszej fabuły nie wymyśliłby nawet mistrz powieści sensacyjnych, Raymond Chandler. Firma konsaltingowa, załozona przez sławnego profesora z Harvardu - Joseph Nye, zarobiła grube milony zielonych za doradzanie satrapie jak bajerować beduinów i resztę świata. Pijarowsko nazywane jest to kreowaniem pozytywnego image. W kolejce po tanie pieniądze ustawiło się wielu 'wybitnych' intelektualistów, między innymi: Lord Anthony Giddens z Londyńskiej Szkoły Ekonomii i Francis Fukuyama ze Stanfordu. Wygląda na to, że honor akademików ma też swoją cenę. Dobrze, że nie musieli śpiewać...

I tyle.

Vitus
O mnie Vitus

Gdy wieją wichry zmian, jedni wznoszą mury, inni budują wiatraki, a ja? dbam o duszę...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (20)

Inne tematy w dziale Rozmaitości