Vitus Vitus
1148
BLOG

Jak Tusk ocalił 'lechi-s-tów'

Vitus Vitus Rozmaitości Obserwuj notkę 14

    

Dzięki red. Tomaszowi Wołkowi nareszcie zrozumiałem czym kierował się premier Tusk zarządzając akcję stadionowych ‘czystek’. W swoim piątkowym komentarzu w radio Talk FM, z lekką nutką sentymentu w głosie, mistrz słowa, roztoczył przede mną niemal idylliczny obraz... Machając językiem, jak wytrawny malarz pędzlem, wymalował barwną sylwetkę prawdziwego kibica, jakim swego czasu był Donald Tusk.
 
„...Klub kibiców Lechii, którego vice-prezesem był Donald Tusk, to byli sensowni, młodzi ludzie pełni zdrowego temperamentu. Układali hymny klubowe, nosili biało-zielone komże i strzegli porządku na stadionie. Dzięki nim klub oszczędzał robotnicze pieniądze, bowiem nie musiał zatrudniać porządkowych... To byli porządni kibice, którzy znakomicie dopingowali swój zespół. To byli lokalni patrioci dodający sobie animuszu fajnymi piosenkami...”  Tu redaktor zanucił:
 
W Wolnym Mieście Gdańsku,
gdzie korona w herbie jest,
mamy swą drużynę,
która zwie się B.K.S!

Na chwilę dajmy odpocząć znawcy sportowej historii, by w międzyczasie sięgnąć do śpiewnika Lechii Gdańsk, celem poszerzenia dopiero co nabytej wiedzy. I dziwo, cóż tu za rodzynki (a raczej truskawki pierwszego gatunku), o których red. Wołek po ludzku zapomniał:
 
Gdy Lechia kiedyś wygra strzelając cztery bramki,
Usłyszysz te okrzyki zobaczcie idą punki,
Gdy pośród licznych ciosów ucieczki szukasz dróg,
Gdy z rozbitą twarzą upadasz na bruk

Gdy się już wyleczysz zbierz kumpli wyjdź z domu,
Gdy wreszcie ich dopadniesz nie przepuść nikomu,
Bo tylko Ty masz rację, bo tylko Ty wiesz swoje,
Bo bronisz swego prawa, a reszta to gnoje!

Nienawiść! - drzemie w nas
Nienawiść! - i Ty ją masz
Nienawiść! - drzemie w nas
Nienawiść! - i Ty ją także masz
I Ty ją także masz, Ty ją także masz

Zlaczujcie Arkę przed stadionem dobądźcie na to swych wszystkich sił!
Zlaczujcie Arkę przed stadionem, choćby tłum ZOMO z nimi był!
Zlaczujcie Arkę przed stadionem, niech martwy dziś padnie każdy śledź!

Dwudziestego czerwca roku pamiętnego wróg napadł na Arkę z grodu sąsiedniego.
Ławki połamali, flagi popalili, to młodzi Lech iści górkę rozpiździli.

Heja Danuta, to my bandyci z Traugutta,
 
Trochę skonfudowany, doszedłem do wniosku, że red. Wołek miał na myśli powyższe strofy, kiedy wspomniał o „zdrowym temperamencie’ młodych i rozbawionych...” Powróćmy jednak do naszego bajarza, który wyjaśnia w jaki sposób Tusk wygrał ‘bitwę o dworzec w Bydgoszczy; - nie mylić z pocztą. Otóż według naszego redaktora, roku pamiętnego...
 
„...grupa kibiców Lechii, po meczu w Bydgoszcy, została otoczona przez niezbyt przyjaźnie nastawionych miejscowych kibiców. Lechici nie okazywali żadnej agresji, tylko w desperacji próbowali przebić się na dworzec. Nie dali się zastraszyć, tylko odganiali się i opędzali, zachowując przy tym dużą rozwagę...”
 
Dalej, to już moja rozbudzona wyobraźnia... Dzięki ‘ręce opatrzności’ młody Tusk potknął się o lężący na ziemi, ot tak sobie, wąż - w tych rejonach zwany popularnie szlauchem. Nasz bohater chwycił z niebios zesłany oręż i jak hetman wymachujący buławą, siejąc popłoch w ‘krzyżackich’ szeregach, odważnie poprowadził ‘Lechitów’ na dworcowe perony... Tam odśpiewano zwycieski hymn:
 
To my kibice z Gdańska,
Znani z chuligaństwa,
Za Lechię, za BeKaeS,
pójdziemy aż po życia kres.

Jak widać, już wtedy kibic Tusk wykazał się wspaniałym zmysłem strategicznym i znamionami prawdziwego przywódcy - a wszystko pod czujnym okiem ‘opatrzności’... I tak zrodziła się gwiazda polskiej polityki – CZŁOWIEK Z SZLAUCHEM.
 
Dobry tytuł na następne arcydzieło reżysera Wajdy...
Vitus
O mnie Vitus

Gdy wieją wichry zmian, jedni wznoszą mury, inni budują wiatraki, a ja? dbam o duszę...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Rozmaitości