
‘Człowiek z szlauchem’ zamknął stadiony, by ludziska przypadkiem nie wpadli na to, że rządowi pod koniec ‘budżetowego roku’, zabraknie drobnych nawet na cukier do urzędowej herbatki. Nie do pomyślenia byłoby, gdyby 40-tysięcy nowych adeptów sztuki przelewania próżnego w próżne, ruszło w proteście na ulice, z mocnym hasłem: „Nawet jedno ziarenko cukru jest w stanie zmienić znaczenie dyrektyw”...
I tu, ‘człowiek z szlauchem’, zakręciłby swoim ''symbolem' nad głową...
A może by, tak dla prostej symetrii, i szacunku dla własnej inteligencji, zamknąć stadiony – znaczy, walnąć ripostę; zrewanżować się za kibola; udać głupka; wypić pół litra; zabrać rodzinę na majówkę i olać 28-ą kolejkę ekstraklasy...
Nie będę ukrywał (przepraszam wszystkich kibiców), że najlepszym miejscem - nie tylko ze względu na oczywistą symbolikę – byłyby mecz w Gdańsku. Sama poezja... Dajcie upust swojej wyobraźni:
Lech - Lechia ... dzielny kibic Tusk sam na trybunach... ( kto wie? może przybierze z pomocą – i cichociemnym zapleczem - sam "ojciec" polskiej "demokracji") – cóż za widok (płacę słono za zdjęcie)
W Warszawie, też rodzynek: Legia - Wisła ... WSI klaszcze na pustych trybunach.
Cicho wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie...
Gdy wieją wichry zmian, jedni wznoszą mury, inni budują wiatraki, a ja? dbam o duszę...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości