Vitus Vitus
376
BLOG

Sikorski - wizjoner z Wall Street

Vitus Vitus Rozmaitości Obserwuj notkę 5

 

Radosław Sikorski - polski minister spraw zagranicznych, w swoim ostatnim wystąpieniu - Berlin, stolica byłej Rzeszy i chwilowo, liberalnych Niemiec - najpierw błagał rząd niemiecki, by ten ratował euro,  a potem żądał, by najpotężniejsza gospodarka w regionie wzięła całkowitą odpowiedzialność za własną rolę w doprowadzeniu do katastrofy euro-kitu. Innymi słowy, jego żebranie przeszło w oskarżenie.
 
Po pierwsze, pytamy, by Niemcy przyznały, że są największym beneficjentem obecnych układów i dlatego mają niekwestionowany obowiązek, by zapewnić ich stabilność. Po drugie, powszechnie wiadomo , że nie jesteście niewinną ofiarą ‘rozrzutność’ innych. To Wy, wiecie o tym najlepiej, naruszyliście Pakt Wzrostu i Stabilności. To Wy i Wasze banki lekkomyślnie kupowały ryzykowne obligacje.
 
Oskarżenia Sikorskiego prawdopodobnie nie zmuszą rządu niemieckiego do działania, które przekonałyby finansowe instytucje, że kryzys euro jest pod kontrolą. Ale strata łatwego dostępu do konsumentów i biznesów w regionie może wywrzeć taką presję...
 
Sikorski nie powiedział nic nowego, jedynie przyłączył się do ministrów finansów Finlandii i Austrii, którzy stwierdzili, że wspólna waluta ulegnie zagładzie, jeśli nie zostaną podjęte radykalne środki ratunkowe. Nie ma tu żadnej mowy o zdradzie interesów narodowych, a wręcz przeciwnie – interwencja Niemiec powinna przywrócić stabilizację rynkową w regionie, a tym samym umocnić polską gospodarkę. Paradoks, ale innych alternatyw nie ma, chyba że nasz cały eksport oprzemy na stosunkach z putinowską Rosjo-Azją... Zachodzi unikalna sytuacja (tego Sikorski nie przewidział, bo kierował się zupełnie innymi pobudkami – o tym na końcu...) w której Polska wioząc się na plecach Niemiec może wzmocnić swoją pozycję w Europie, a jednocześnie uniezależnić się od wpływów Moskwy i Brukseli.
 
W tym samym czasie liderzy EU już wiedzą, że z dwóch wariantów ratowania strefy euro, ten drugi nie ma żadnych szans, bowiem Prezydent Obama delikatnie zasugerował wizytującym USA euro-osłom, że powielacze Federal Reserves są zajęte, gdyż drukują dodatkowe 100 miliardów dolarów na potrzeby amerykańskich banków, które zażądały ‘bail out’ z inwestycji w europejskie obligacje...
 
1.      Europejski Bank Centralny (czyli Niemcy) interweniują i wykupują feralne obligacje.
2.     MFW (USA dostarczją ponad 20 procent funduszu) wykupuje włoskie obligacje za skromne 600 miliardów euro...
 
Wychodzi na to, że cała operacja ‘fix euro’ spoczywa w rękach Niemiec, które doskonale zdają sobie z tego sprawę i rozgrywają tę sytuację na własną korzyść.
Potencjalnie, Europejski Bank Centralny ma nieograniczone możliwości kontroli kryzysu poprzez drukowanie dodatkowych pieniędzy. Jednakże Niemcy uznają tę opcję, za mało przekonywującą, gdyż widzą w tym promocję nieodpowiedzialnej polityki fiskalnej krajów ze świńskiej sfery (PIG – Portugalia, Italy, Grecja)
 
Wolfgang Schaeuble – niemiecki minister finansów, potwierdził że Niemcy naciskają na Europejski Parlament, by ten przyzwolił 17-stu członkom EU na ustanowienie traktatu, który przyznałby ‘nieokreślonej’ niezależnej instytucji prawo do odrzucania krajowych budżetów tych państw strefy euro, które naruszałyby rozporządzenia UE. Takie posunięcie pozwoliłoby na łatwiejsze wprowadzenie - niekiedy drakońskich - nowych rozporządzeń bez potrzeby konsultacji z członkami EU...
 
W obecnej chwili, w strefie euro, mamy do czynienia z bardzo niskm poziomem zaufania, i to jest nasz (Niemiec!) problem
 
Jednym słowem, Berlin żąda większego wpływu na politykę finansową w Rzymie, Lizbonie i Atenach, co zyskuje mocne poparcie światowych rynków finansowych.
 
Minister Sikorski doskonale zna giełdę na Wall Street i wie co w trawie piszczy. Jego wypowiedź w Berlinie, to nic innego jak próba wywołania pozytywnej reakcji inwestorów i danie wielkim graczom czasu na skasowanie profitów. Madoff, to chłopiec do posyłek, w porównaniu do tej manipulacji na światową skalę...
Vitus
O mnie Vitus

Gdy wieją wichry zmian, jedni wznoszą mury, inni budują wiatraki, a ja? dbam o duszę...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Rozmaitości