Walentynki zapewne kładą się już do snu. Mocno spóźniony, śpieszę z małym prezentem. Dotyczy tematu na czasie, bo w dobie wybiórczej edukacji, i nieusprawiedliwionej nieobecność wykładowcy, namiętnego tłumacza prasy zagranicznej – prof. Rybińskiego, trzeba kontynuować edukację młodzieży, jak tylko się da.
Kiedyś komunistyczna władza, z okazji 1000-lecia istnienia państwa polskiego zainicjowała kampanię: „Tysiąc szkół na tysiąclecie”. Obecna władza, w ramach odcinania się od swoich korzeni, zlikwidowała ten komunistyczny dorobek i tyleż szkół zamknęła. Naszym obywatelskim obowiązkiem jest wypełnienie tej luki.
I tu moja mała cegiełka – ekonomiczna...
Gdy wieją wichry zmian, jedni wznoszą mury, inni budują wiatraki, a ja? dbam o duszę...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości