Vitus Vitus
622
BLOG

Zielona wyspa, czyli polski Bhutan

Vitus Vitus Rozmaitości Obserwuj notkę 6

 

Kiedy zawodzą wszelkie raporty mające ukazać pozytywny stan gospodarki kraju, dyżurni ekonomiści uciekają się do filozofii, za której to sprawą ekonomiczne wróżbiarstwo urasta do rangi ważnego miernika dobrobytu.
 
Prezes Federal Reserve - Ben Bernanke, chce wiedzieć, czy Amerykanie są szczęśliwi. Ostatnio stwierdził, że miara szczęścia może być równie ważnym komponentem przy ocenie postępu gospodarczego, jak poziom inflacji czy bezrobocia. W ekonomii nie chodzi tylko o pieniądze i korzyści materialne, ale także o zrozumienie i promocję "dobrego samopoczucia" – oświadczył główny ekonom USA.
 
Bernanke, który przy przy podejmowaniu ważnych decyzji dotyczących 15-sto bilionowej gospodarki USA, opiera się na raportach o poziomie konsumpcji, liczby udzielanych kredytów i innych danych ekonomicznych, uważa, że "należy szukać lepszych i bardziej bezpośrednich mierników dobrobytu gospodarczego ", bowiem promowanie dobra powinno być "ostatecznym celem naszych decyzji politycznych". Przyznał przy tym, że obecnie znaczna część społeczeństwa nie jest zbyt szczęśliwa... W lipcu bezrobocie wzrosło do 8,3 procent, a wzrost gospodarczy ledwo dyszy, lub słowami Bernanke - jest "denerwująco powolny".
 
Bernanke interesuje nowy wskaźnik stanu gospodarki, odnoszący się do oceny subiektywnych emocji.. Niedawno, przeprowadzono badania, w których pytano ankietowanych o to, czy są szczęśliwi i co przyczynia się do ich szczęścia. Okazało się, że do najważniejszych należą: zdrowie fizyczne i psychiczne, siła więzi rodzinnych i społecznych, poczucie kontroli nad swoim życiem, i miły wypoczynek. Dodatkowo zauważono, że kiedy podstawowe potrzeby materialne są zaspokojone, to dalsze wzbogacanie nie koniecznie czyni ludzi szczęśliwszymi. Tak więc – „Pieniądze szczęścia nie dają” – skonkludował główny drukarz USA.
 
Czym więc jest szczęście? Według Bernanke, to: "krótkoterminowy stan świadomości, uzależniony od indywidualnego postrzegania własnej rzeczywistości, jak również od bezpośrednich zewnętrznych okoliczności i wydarzeń".
 
Królestwo Bhutanu od czterdziestu lat mierzy poziomu szczęścia wśród obywateli. W 1972 roku, maleńkie państwo w Himalajach zaprzestało zbierania danych statystycznych odnoszących się do produktu narodowego, a w zamian rozpoczęto pomiary poziomu brutto Narodowego Szczęścia... Być może, Ben Bernanke wkrótce zasugeruje, by Ameryka podobnie, jak Bhutan wprowadziła nową formę oceny gospodarczej efektywności, a renomowane uniwersytety zaczęły oferować nowy kierunek studiów - "studia szczęścia".
 
Zanim jednak do tego dojdzie radziłbym prezesowi wizytę w Polsce i krótkie korepetycje u premiera Tuska. W końcu od pięciu lat „zielona wyspa” zawładnęła umysłami Polaków, a euforia wywołana Euro 2012 jest przykładem, że Polska to kraj „szczęściem i miłością płynący”...
Vitus
O mnie Vitus

Gdy wieją wichry zmian, jedni wznoszą mury, inni budują wiatraki, a ja? dbam o duszę...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Rozmaitości