Vitus Vitus
390
BLOG

Kałasznikow Starego

Vitus Vitus Rozmaitości Obserwuj notkę 6

 

panuje u nas moda na wywrót, jakieś pięcie się w dół, nowonędzarstwo i snobizm motłochu
Artur Sandauer
 
Okazało się, że Stary w przerwach między waleniem w klawiaturę, które jazgotem i polem rażenia przypomina serie z kałasznikowa w rękach pijanego górala, zaczytuje się Sandauerem. Odetchnąłem z ulgą, bo obawiałem się, że Staremu grozi kuracja odwykowa, albo, w najlepszym wypadku, kilka sesji na kozetce u specjalisty. Jednak odwoływanie się do Sandauera dowodzi, że Stary ma dobrze ustaloną oś swojej blogowej twórczości, choć ta kołem się toczy po przeróżnych meandrach myśli nie tyle nieuczesnej, co...
 
Każdy wpis Starego, to wędrówka przez lunatyczną krainę będącą siecią luźno splecionych ze sobą narracji, mająca na celu wywarcie na czytelniku wrażenia, że uczestniczy w wiarygodnym opisie rzeczywistości. Dodam, że wbrew pozorom, przewodnik nie jest w żadnym wypadku nieświadom oczywistej manipulacji faktami – to ostrzeżenie dla bezkrytycznych łykaczy geriatycznej papki. Coby jednak nie pojawiło się na horyzoncie, Stary zawsze wplecie w przekaz swoją awersję do rowerzystów – ma na tym punkcie kompletnego fioła, z przyczyn jemu tylko znanych – co obok Sandauera jest jedynym odnośnikiem do realu...
 
Kilka dni temu Stary wpadł na pomysł, by zbudować własną elektrownię napędzaną rzepakiem i krowim gównem, czyli obornikiem. Dosyć „węglowego” zanieczyszczenia atmosfery – według wytycznych UE postawił na ekologię. To przypomniało mi klasyczny dysonans, kiedy klienci sklepu z eko-produktami zajeżdżają na parking Cadillac-ami i SUV. Pomijam to kompletnie ekologiczny koszt ekologicznych produktów – to jest dopiero przewałka. Podobnie Stary – wali do Carrefour kopcącym Oplem Astrą i klnie na blokujących go pedałowiczów...
 
Dalej to już sama klasyka. Demonstracja w Warszawie w obronie TV Trwam, to był konkurs na najbardziej wyszczekanego mówcę prawicy. Budziciele Polski wdali się w walkę z cieniem, bo PO nie podjęło rękawicy (a może to były dwa miecze...). Dwa lata zajęło prokuraturze, by po skrupulatnej analizie akt, odkryć błędy popełnione przez... rodziny. Ciekawe ilu śledczych badało te akta, bo po odliczeniu weekendów i dni świątecznych, wychodzi mi pięć dni na sprawdzenie dziesięciu stron aktu zgonu. Tu Stary chwali poświęcenie i niesłuszne szkalowanie pracowitych, którzy z szacunku dla rodzin, miłości do prawdy i „dla rozwiania wątpliwości doprowadzili do ekshumacji i w konsekwencji naprawy błędu.”
 
Na koniec rodzynek z głównego ogłoszenia na ścianie GieeSu. Według Starego widok polityka otoczonego wianuszkiem ochroniarzy, to znamienie politycznej impotencji i straszenie wyborców niczym nieuzasadnionym zagrożeniem. Rzecz jasna dotyczy to wyłącznie polityków opozycji, bo ci rządowi mają do tego pełne prawo, ponieważ mają do czynienia z ludźmi „ ...z wadami mentalnymi i fizycznymi, niezaradnymi, z brakami w wykształceniu, bez talentu, z nałogami, bez urody...” - nienormalnymi.
 
W tym miejscu , podążając za myślą Starego, pomylił mi się Sandauer z Sadurskim...
Vitus
O mnie Vitus

Gdy wieją wichry zmian, jedni wznoszą mury, inni budują wiatraki, a ja? dbam o duszę...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Rozmaitości