Pytanie do socjologa Norberta Maliszwskiego.

Ceniłam pańskie opinie. Jestem zaskoczona jednostronnością  pańskiej  oceny  sobotniego wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego w radiu Tok FM. Lekceważenie meritum. Skupieniem  się na modnej "narracji"  sprowadza dyskurs do dosyć prostackich stwierdzeń odwołujących się do lat 80- ych, co ma pokazać anachroniczność Kaczyńskiego. . Łatwizna, w dodatku ahistoryczna. Żyjemy tu i teraz. Czy problemy poruszone przez Jarosława Kaczyńskiego nie pojawiają się w innych wypowiedziach,nie związanych z PiS,  wypowiedziach dalekich politycznie od Kaczyńskiego, jak  Olechowski, Balcerowicz i innni, także niezależnych  ekspertów, uczestników życia gospodarczego, organizacji pazarządowych, samorządowców, zwykłycho obywateli  itp.  mówiących o źle funkcjonującym państwie ? ( służba zdrowia, edukacja, bariery dla przedsiębiorczości, bezpieczeństwo energetyczne, Co2,  wymiar sprawiedliwości itd. ) Gdyby przeanalizować tematy prasowe, w gazetach i mediach mainsreamu  można znaleźć potwierdzenie tez Kaczyńskiego. To socjologa Norberta Maliszewskiego nie interesuje. Buduje efektowne i miłe władzy "narracje".

Nigdy nie głosowałam na Jarosława Kaczyńskiego, ale słucham, co mówi. MERITUM.  Mam wrażenie, że dziennikarze i komentatorzy, w tym socjolodzy , jak p. Norbert Maliszewski już nie intereują się TREŚCIĄ , tylko  NARRACJĄ.   To jakiś obłęd , skupienie na FORMIE , Nie podoba mi się forma różnych  wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego,  ale ten facet  widzi realne  PROBLEMY. Można z nimi dyskutować, ale nie degradować autora przez sam fakt, że takie problemy widzi.   Np. przypomnienie, że jest lobby  państw ościennych, Mamy udawać, że dyplomacja rosyjska, najlepsza w świecie przestała w Polsce działać ? Mamy udawać, że służby niemieckie przestały istnieć? Przecież to naturalne. Niestety,  socjolohg,  naukowiec swoimi wypowiedziami w dniu 19.VI.2011 wpisał  się  "socjologiczną metodą" w zamydlanie oczu Polakom. To przykre.