Premier oświadczył, że oczekuje wyjaśnień od wicepremiera Leppera w sprawie pogłosek o zmianie na stanowisku ministra budownictwa. Niejakiego Jaszczaka miałby zastąpić znany z orlenowskiej komisji śledczej Andrzej Aumiller, związany dawniej z postkomunistyczna lewicą. Jaszczak czy Aumiller, wszystko jedno, ten resort jest tylko po to, żeby Samoobrona mogła mieć jednego ministra więcej.
Piszę o tym nie dlatego, że martwię się, kto wybuduje nam trzy miliony mieszkań, tylko dlatego, że to pierwszy sygnał koalicyjnych kłopotów. A przez dobry tydzień nie było żadnej awantury! Tymczasem w najbliższych dniach czeka nas sprawa ujawniania agentów WSI, wróci zapewne dyskusja o polskich wojskach w Iraku i Afganistanie. Lepper nie zrezygnuje z takiej okazji, by zaatakować koalicjanta.
Bo konflikt jest wpisany w naturę sojuszu PiS z Samoobroną. Ta koalicja różni się od wielu innych tym, że partie koalicyjne nie mają elektoratów, które się wzajemnie miej więcej uzupełniają (tak było np. przy koalicjach partii prawicowych i UW, czy SLD i PSL). Oba ugrupowania walczą o tych samych wyborców.
PiS zjadł już LPR, ciągle chce połykać Samoobronę a Samoobrona odwrotnie – chciałaby odbić część wyborców partii Kaczyńskiego. Dlatego niezależnie od wszelkich publicznych deklaracji i zaklęć w tej koalicji czeka nas ciągły konflikt.
Nie miejmy złudzeń. Zdaje się, że Lepper już szykuje się do boju. I tak będzie aż do wyborów, kiedykolwiek by one nie nastąpiły.
Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
