Minister Ćwiąkalski choć uchodzi za anty-Ziobrę, coraz bardziej staje się Ziobrą-bis. Bo choć bardzo nie lubi swojego poprzednika i na wszelkie sposoby chce pokazać, jak różni się od niego, to coraz częściej po prostu go naśladuje.
Ziobro przeprowadził rewolucję personalną w prokuraturach. Teraz przeprowadza ją na taką samą skalę Ćwiąkalski.
Ziobro nieustannie pojawiał się w mediach, chętnie udzielał wywiadów, organizował słynne konferencje prasowe. Ćwiąkalski zapowiedział, że tego nie będzie robił, po czym zaczął występować równie często, jak swój poprzednik. Są dni, kiedy nie wychodzi z telewizora.
Ziobro zorientował się, że na konferencji prasowej, by została ona odpowiednio zauważona – należy używać gadżetów typu – niszczarka czy dyktafon. Minister Ćwiąkalski poszedł tym tropem i przyniósł ostatnio ze sobą na konferencję dwa laptopy. Laptopy, które zadziałały, gdy Kasia Kolenda wcisnęła przycisk „on” okazały się równie śmieszne, jak niszczarka w PZU.
Ziobro lubił publicznie sugerować, że ktoś jest w coś zamieszany, albo informować, że ktoś jest podejrzany nie przedstawiając na to dowodów. Jego krytycy – bliscy koledzy Zbigniewa Ćwiąkalskiego – zarzucali mu, że publicznie skazuje ludzi przed wyrokiem.
A teraz Ćwiąkalski bez żadnego problemu oświadczył, że laptop Ziobry został zniszczony w sposób nieprzypadkowy, a powołany przez niego prokurator krajowy Marek Staszak, zasugerował, iż może chodzić np. o niszczenie dokumentów w sprawie tzw. afery gruntowej.
Tylko skąd to wie minister i prokurator? Jaką mają pewność, że tak się działo? Czy pokazali jakieś dowody na to?
To Ziobro był straszny i łamał prawo i demokrację, kiedy rzucał oskarżenia na lewo i prawo zanim zapadł wyrok, a minister Ćwiąkalski i prokurator Staszak mogą to samo robić wobec Ziobry? Profesor Zoll nie protestuje? Co na to Helsińska Fundacja Praw Człowieka? Pewnie nic. Kiedy usłyszymy ich głos w tej sprawie? Pewne nigdy.
Bo pamiętajmy: jak Ziobro wprowadzał zmiany w prokuraturze – to były „czystki”. Ćwiąkalski „wprowadza normalność”. Ziobro w mediach „uprawiał propagandę”, Ćwiąkalski tłumaczy „kierunki działań rządu”. Ziobro „manipulował”, „rzucał oskarżenia”, „dokonywał publicznych egzekucji”, Ćwiąkalski „ujawnia nieprawidłowości”.
Przyznam, że kompletnie nie rozumiem postępowania Ćwiąkalskiego. Miałem okazje z nim kilka godzin rozmawiać i miałem wrażenie, że rozmawiam z człowiekiem, który owszem, nie zgadza się z Ziobrą, ale nie pała żądzą zemsty, jest rozsądny i chce wiele zmian kontynuować i poprawić.
Ale na razie widać, że przede wszystkich chce uwalić Ziobrę. Bo to oczywiście największy problem Polski.
Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka