Igor Janke Igor Janke
96
BLOG

Patrzmy na te liczby

Igor Janke Igor Janke Polityka Obserwuj notkę 128

Pierwsze sto dni Tuska było spektakularnym sukcesem w dziedzinie PR, poza tym zdarzyło się niewiele. Rząd przyszedł nieprzygotowany i to było widać gołym okiem.  Expose było miłe, pełne obietnic.

 

Oczekiwałem, że później pojawi się konkretny plan rządzenia, ale się nie doczekałem. Przez trzy miesiące trudno było się zorientować, co jest priorytetem tego gabinetu. Działania rządu, poza polityką zagraniczną, która jakoś była wymyślona, sprawiały wrażenie kompletnej przypadkowości i chaotyczności. Długo trwał ten rozbieg. 

 

Utarła się tradycja rozliczenie stu dni  rządu i Tusk też musiał z tym fantem zrobić. Chwalić się za bardzo nie ma czym, więc podjął najlepszą możliwą decyzję  i skupił się nie na tym co było, ale na zapowiedziach przyszłych działań.  

 

To co przedstawił jest planem strategicznym. Cele są wyraźnie zarysowane.  Widać, że z chaosu wyłania się jakiś plan pracy i kierunek działań. Kierunek słuszny, cele szczytne, Jeśli uda się zrealizować z tego połowę, będzie świetnie. Na razie nie mam specjalnych podstaw do wiary, że to może wyjść, ale wszyscy się uczą z czasem, więc może ta ekipa też.

 

Już widać, że kluczowe dla rządu było przyjście Michała Boniego. Decyzja o jego zatrudnieniu była ryzykowna politycznie, ze względu na jego problemy lustracyjne. Ale to trzeba przyznać, to najbardziej kompetentny urzędnik w tym rządzie. Jego rola urosła bardzo szybko i z tego co wiem, to odgrywa tan teraz kluczową rolę. Ten plan to w dużej mierze jego zasługa. 

Projekt, który przedstawił Sławomir Nowak (ciekawe, dlaczego on?) był już czymś bardziej konkretnym niż wszystko, co pojawiało się do tej pory. Trochę bawić mogą te liczby pojawiające się przy perspektywie 3000 dni, ale one wyznaczają jednak jakiś kierunek. Poza tym padło sporo w miarę konkretnych zapowiedzi, z których będzie można ich rozliczać. 

 

Impuls modernizacyjny, to było dokładnie to, czego brakowało rządowi Kaczyńskiego. Z kolei u Tuska ani słowa nie słyszmy o przeszłości, tożsamości narodowej, pominięta jest cała warstwa symboliczna. Tak samo cicho o sprawiedliwości i porządku. Jak na konserwatystę – a za takiego Tusk ciągle zdaje się  uważa – to dziwne.

 

Pierwsze obietnice Donald Tusk złożył w kampanii wyborczej. Drugie – w expose. Trzeci raz – dziś, w kolejnym expose. No to teraz do roboty, drogi Bobie Budowniczy, jak nazwał go w telewizji politolog Rafał Chwedoruk.

Nie zakładajmy, że musi mu się nie udać. Jarosław Kaczyński zaapelował, byśmy patrzyli teraz na liczby i rozliczali ten rząd. Wierzę, że blogerzy z Salon24.pl będą to robić.  

Igor Janke
O mnie Igor Janke

Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (128)

Inne tematy w dziale Polityka