Termin opcje walutowe do niedawna każdemu przeciętnemu Polakowi nie mówił nic. Teraz okazało się, że skutki używania tego instrumentu fiansowego przez niektóre firmy odczuwamy my wszyscy. Polskie firmy tracą ogromne pieniądze , a ktoś te ogromne pieniądze zyskuje. I ktoś gra na to, by ten zysk był jak najwyższy.
W wyniku zawierania tych bardzo ryzykownych umów padają przedsiębiorstwa, biznesmeni tracą fortuny a tysiące ludzi prace. My wszyscy padamy ofiarą wielkich spekulantów, a mówiąc inaczej – banków inwestycyjnych, które grają teraz na obniżkę kursu złotego. Setki tysięcy Polaków płaci dużo wyższe raty kredytów.
Na czym polegają te operacje? Gdzie popełnione zostały błędy? Czy tej sytuacji można było uniknąć? Co teraz może, co powinien a czego nie powinien robić rząd? Czekam na Wasze opinie.
I zapraszam na Wydarzenia Dnia o 22 w TV Puls. Porozmawiam z tymi, którzy na tych operacjach zarabiają i z tymi, którzy tracą.
Po programie dopisane. Najciekawsze wypowiedzi gości programu:
Zbigniew Przybysz, prezes firmy Kram i założyciel Stowarzyszenia na rzecz Obrony Polskich Przedsiębiorstw:
Nigdy nie zawierałem transakcji, które zostały mi przypisane przez bank. Gdy otrzymałem potwierdzenia transakcji i zobaczyłem na jakich warunkach zostały one zawarte, wówczas zrozumiałem, że bank chce mnie oszukać. Podobne problemy dotyczą kilku tysięcy firm.
Latem zeszłego roku widziałem prognozy bankowe, z których wynikało, że przez cały rok kurs euro nie przekroczy 3,35 PLN. Komu przedsiębiorca ma wierzyć jak nie ekspertom banku, który go obsługuje ?
Komisja Nadzoru Finansowego powinna znacznie wcześniej podjąć działania kontrolne dotyczące opcji finansowych.
Rząd powinien interweniować. Bo dziś jedyną możliwością dochodzenia swoich praw przed sądem jest doprowadzenie przedsiębiorstwa do upadłości.
Marek Wołos, analityk finansowy, Domu Maklerskiego TMS Brokers S.A, doradzał przy zawieraniu umów na opcje:
Wszystkie zwyczajowo zawierane opcje są symetryczne, to znaczy, że tyle samo euro bank odkupywał od klienta, ile mu wcześniej sprzedawał.
Najbardziej poszkodowane są dziś przedsiębiorstwa eksportowe. Zwłaszcza te, które zabezpieczyły swoje dochody na rok lub na dłużej. Teraz muszą sprzedawać euro po cenie znacznie niższej niż dzisiejszy kurs euro.
Ostatnim ogniwem łańcucha zarabiającego na opcjach walutowych w Polsce są prawdopodobnie zachodnie instytucje finansowe.
Jeśli kurs euro dojdzie do 5 złotych, to dzięki oświadczeniu premiera złotówka ma szanse zatrzymać się na tym poziomie. Moim zdaniem dobrze, że ta zapowiedź się pojawiła, szkoda, że pojawiła się tak późno.
Paweł Czuryło, dziennikarz ekonomiczny "Rzeczpospolitej":
Zachodnie instytucje finansowe mogą być zainteresowane osłabieniem kursu złotego. Banki inwestycyjne na całym świecie szukają sposobów do zarabiania pieniędzy. Opcje walutowe są jednym z takich sposobów.
Problem opcji walutowych najbardziej dotyczy dziś małych i średnich przedsiębiorstw, które nie zapoznały się z warunkami zawartymi w umowach z bankami.
Rząd może wykorzystać euro, które posiada z funduszy europejskich na swoich kontach. Ale zamiast mówić o potencjalnych działaniach, rząd powinien po prostu działać.
Jedynym rozwiązaniem jest teraz próba odwrócenia trendu spadkowego złotówki i powinna ona być przez rząd podjęta.
Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka