Igor Janke Igor Janke
1823
BLOG

Żeby Gruzja była Gruzją

Igor Janke Igor Janke Polityka Obserwuj notkę 32

Jaka przyszłość czeka Gruzję? Nikt nie jest wstanie przewidzieć, co zrobi Bidzina Iwanishvili (mój wywiad z nim przeprowadzony kilka dni temu w jego posiadłości w Tbilisi do przeczytania tutaj).  Nie jestem takim, czarnowidzem, jak było wielu zwłaszcza Amerykanów przed wyborami, wieszczących, że porażka Saakaszwilego oznacza zmianę geopolityczną. Oczywiście nowy przywódca Gruzji jest bez dwóch zdań związany z Rosją. Nawet jeśli rzeczywiście sprzedał cały swój rosyjski majątek, to sprzedał go ludziom związanym z Putinem, bez którego wiedzy takie transakcje się nie odbywają. Kreml oczywiście ma wielkie nadzieje związane ze zmianą w Tbilisi. Ale Iwanishvili zależy jednak w dużej mierze od Gruzinów – jego władza nie będzie silna i łatwo może ją stracić. A Gruzini są dalej prozachodni. Kiedy byłem tam w ostatnich dniach, obserwowałem i rozmawiałem z bardzo wieloma ludźmi, którzy chcieli odejścia Miszy. Oni w swej znakomitej większości byli zdecydowani prozachodni i pronatowscy. Dlatego Bidzina nie może sobie pozwolić na łatwą zmianę kursu. Nie może nagle zaprzestać starań o odzyskanie Abchazji i Osetii Południowej, zrezygnować ze starań o NATO, bo fala niezadowolenia zniesie go tak samo szybko jak go wepchnęła na szczyt gruzińskiej polityki.

W moim przekonaniu Gruzini nie głosowali za powiązanym z Rosja miliarderem ale przede wszystkim głosowali przeciwko sposobowi, w jakim zarządzał państwem Saakaszwili. Część była niezadowolona z biedy, która widoczna jest tym bardziej, im więcej wypasionych budynków stawiał w stolicy Misza. Ale bardzo duża część głosowała przeciwko upokarzającemu terrorowi politycznemu, którego świadectwem były nie tylko szokujące filmy wideo, ale codzienna praktyka: ogromna korupcja elit, całkowite uzależnienie biznesu od ekipy rządowej, masowe wsadzanie ludzi do więzień (te nagrania to nie był przypadek Abu Graib – to codzienna praktyka, o czym świadczy wiele raportów i wstrząsających zeznań świadków).

Ekipa Saakaszwilego, które zrobiła wiele dobrego, popełniła kompromitujące błędy i na własne życzenie-  a nie w wyniku rosyjskiej akcji - straciła władzę. Dla Zachodu, dla Polski powinno być to nauczka, by bliżej przyglądać się praktykom polityków i ekip, które wspieramy. I nie przymykać oczu, jeśli „nasz sukinsyn” robi coś złego.

Poza wszystkim – zbalansowana władza, którą można kontrolować jest dla Gruzinów – dużo bardziej bezpieczna. Saakaszwili powinien głęboko przemyśleć wszystkie swoje błędy i broń Boże nie uciekać teraz z Gruzji, tylko pilnować Iwaniszwilego, próbując utrwalić ten cud, który sie stał – pierwszą w historii tego regionu – demokratyczną zmianę władzy.

Silna, demokratyczna, prozachodnia Gruzja jest w interesie całego zachodniego świata. Ważna jest dla nas nie tylko z powodu sentymentów i upodobań. Gruzja ma strategiczne położenie i należy wspierać ją niezależnie od tego, kto jest u jej władzy. Zachód powinien szybko przedstawić Iwaniszwilemu atrakcyjną ofertę, by ten nie zaczął rzeczywiście ciążyć ku Moskwie. Czy Zachód jest w stanie dziś to zrobić? W tą trochę wątpię. A co Wy o tym sądzicie?

Igor Janke
O mnie Igor Janke

Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka