Igor Janke Igor Janke
108
BLOG

Chwalę reżim za Kluzikową

Igor Janke Igor Janke Polityka Obserwuj notkę 80

Zgodnie z wezwaniem Hamiltona wracam do szeregu, choć żałość mnie ogarnia trafia kiedy słyszę o tym obywatelskim nieposłuszeństwie, łamaniu sumień, wolności słowa i praw człowieka przez złożenie prostego oświadczenia, czy ktoś współpracował, czy nie. No dobrze, już ani słowa o dziennikarzach. Teraz będę chwalił reżim Kaczyńskiego.

 

A właściwie jedną przedstawicielkę reżimu – Joannę Kluzik-Rostkowską. Sam od dawna zastanawiam się, jak rozwiązać gigantyczny problem demograficzny, o którym ciągle mówimy za mało. A to jest realny i prawdziwy problem. I niezależnie od tego, czy ktoś jest katolikiem, ateistą i jaki ma stosunek do instytucji rodziny, to problem małej ilości rodzących się dzieci jest dramatem.

 

Jest nas coraz mniej i z tym rodzą się rozmaite zagrożenia: cywilizacyjne, kulturowe, ekonomiczne. Nie chce teraz tego wątku rozwijać, choć jest on bardzo ciekawy. Chcę napisać o tym, że propozycje, które złożyła Kluzikowa (była dziennikarka!) są bardzo rozsądne. Becikowe było wyrzucaniem pieniędzy w błoto.

 

Ulgi prorodzinne, żłobki przy firmach, wydłużanie urlopów macierzyńskich i godzin pracy przedszkoli, elastyczny czas pracy dla matek – to bardzo mądre propozycje. Wiele wskazuje na to, że jednym z głównych problemów, z powodu których kobiety boją się rodzić dzieci, jest obawa przed stratą pracy i kłopoty związane z powrotem do niej.

 

Oczywiście, można mówić jak Marian Piłka, że miejsce kobiety jest w domu i kuchni i dać sobie  z tym spokój. Tyle, że poza tym, że to ja uważam zupełnie inaczej niż Piłka, to jego zaklęcia pozostają całkowicie nieskuteczne, bo kobiety chcą pracować. I świetnie, że chcą. I trzeba zrobić wszystko, żeby mogły połączyć macierzyństwo z pracą.

 

Propozycje Kluzikowej właśnie idą w tym kierunku. Cieszy mnie bardzo też to, ze to nie tylko propozycje samej Kluzikowej, ale zaakceptowała je Gilowska o ogłoszone zostały w obecności premiera. To znaczy, że jest cień szansy na ich realizację.

 

Co jest jeszcze potrzebne? Zmiana atmosfery wśród pracodawców także prywatnych, by zrozumieli, ze młoda matka może być najbardziej sprawnym i lojalnym pracownikiem. Wychowywanie dziecka, wiem to po doświadczeniu mojej żony Bogny (mamy dwóch synków), jest najlepszą szkoła zarządzania i organizacji pracy (sami zresztą widziecie, jak dobrze zarządza Salonem;) 

 

Tyle, że pracodawca musi wiedzieć, że nie może żądać od młodej matki pracy od 8 do 19 czy nawet od 9 do 17, tylko starać się być bardziej elastyczny i rozumieć, że dziecko wymaga specjalnej opieki. Opłaci się to w dwójnasób, bo wdzięczna pracodawcy matka, wykona swą prace dwa razy lepiej. Choćby po to, by jej nie stracić. Tych pracodawców trzeba zachęcać. A rząd zrobił bardzo mądry krok w tym kierunku.  

P.S. Tow. Hamilton, zadanie wykonane!

 

Igor Janke
O mnie Igor Janke

Autor podcastu Układ Otwarty. Prezes niezależnego think tanku Instytut Wolności

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka