Janusz  Żurek Janusz Żurek
78
BLOG

"Niewinne" pomysły

Janusz  Żurek Janusz Żurek Społeczeństwo Obserwuj notkę 1
ROZPORZĄDZENIE WYKONAWCZE KOMISJI (UE) 2023/5 z dnia 3 stycznia 2023 r. zezwalające na wprowadzanie na rynek częściowo odtłuszczonego proszku z Acheta domesticus (świerszcza domowego) jako nowej żywności

Mao Zedong (Mao Tse-tung) nakazał łapanie wróbli (i innych ptaków), bo zjadają drogocenne ziarno na polach. Więc Chińczycy wytępili ptaki. Ponieważ nie było ptaków rozpleniły się gryzonie i muchy. Brakowało zboża, nie było ptaków, to Chińczycy wzięli się za zjadanie szczurów i wszystkiego, co się ruszało (z robactwem i trupami dzieci włącznie), zostawiając chwilowo muchy w spokoju.

Mao Zedong za brak żywności i zły stan zdrowia Chińczyków obwinił roznoszące choroby i rozmnożone ponad miarę muchy i nakazał wtedy, aby każdy Chińczyk o godzinie 14:00 tłukł muchy, gdziekolwiek akurat przebywa. Skutkowało to dziwacznym zachowaniem nielicznych delegowanych za granicę chińskich przedstawicieli, którzy o godzinie drugiej po południu latali po hotelach i szukali much do zatłuczenia.
W międzyczasie głodnym Chińczykom w ramach przemysłowego "Wielkiego skoku" Mao nakazał, aby w każdej wsi wytapiano żelazo w dymarkach. Rolnicy odciągnięci od pracy na roli  przetapiali maszyny rolnicze, a nawet klamki w domach, żeby wyrobić normę, zwłaszcza tam gdzie nie było nawet rudy darniowej.

W tak prymitywnych warunkach zamiast stali otrzymywano żeliwo, które do niczego się nie nadawało, za to efektem tego sposbu produkcji "stali" było wytrzebienie wielkich połaci lasów potrzebnych na drewno do dymarek. Niestety, to wszystko też nie pomogło i z głodu zmarło dziesiątki milionów Chińczyków, a reszta podupadła na zdrowiu karmiona trawą i ciastkami z gliny (sic!) podczas, gdy resztki pozostałego jeszcze zboża eksportowano w celu zdobycia zagranicznych dewiz.

Czy te szaleństwa Mao czegoś Szanownym czytelnikom nie przypominają? Na początku zawsze zaczyna się od paru "niewinnych" pomysłów na "urządzenie Świata po nowemu", a potem już... "leci z górki".

Janusz Żurek

Z zawodu elektronik, z wykształcenia inż. elektryk (AGH), z urodzenia optymista

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo