Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski
2615
BLOG

Narada u szyderców - dobrze, że Kaczyński tam idzie

Janusz Wojciechowski Janusz Wojciechowski Polityka Obserwuj notkę 77

...może wstaną z kolan, gdy natchnie nich duchem

1. W sprawie rosyjskiej słyszeliśmy dotychczas glosy dwa. 
Pierwszy to był głos śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a po Jego śmierci, coraz bardziej zrozumiałej, podtrzymywany przez Prawo i Sprawiedliwość. Głos godności i odwagi.
To był i to nadal jest ten głos z Tbilisi – dzisiaj Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a potem może i Polska... To jest głos niezgody na odbudowujący się rosyjski imperializm, głos o potrzebie budowy silnego państwa, zdolnego obronić swoją suwerenność.
To jest głos wołania o prawdę i o godność Polski w sprawie Smoleńska.
Głos o pamięć narodową, o politykę historyczną, o patriotyczne wychowanie młodzieży.
To jest głos, żeby z Rosją rozmawiać współpracować gdzie się da, ale nie na kolanach.
To jest głos Polski suwerennej, Polski dumnej.

2. I jest drugi polski głos, płynący z kręgów obecnej władzy. Jego kwintesencją było słynne - jaka wizyta, taki zamach, ślepy snajper trafiłby lepiej...
To głos szyderstwa i drwiny z poszukiwań prawdy o Smoleńsku. Oszołomstwo, sekta...
To głos tych, którzy rękę daliby sobie uciąć, a niektórzy i głowę, że w Smoleńsku nie mogło być zamachu i nie było, a Putin jest najlepszym gwarantem rzetelności śledztwa.  To głos – dziękujemy ci panie Putin!
To głos ośmieszania polskiego patriotyzmu, to podważenie sensu naszej historii, powstań narodowych, to śmiechy z „pobrzękiwania szabelką”.
To głos bicia pokłonów Rosji, bo to mocarstwo, które z łaski sprzedaje nam gaz i z jeszcze większej łaski kupuje od nas mięso.
To głos, że jest świetnie, bo mamy Unię Europejską i NATO, mamy zieloną wyspę i ciepłą wodę w kranie, a jedynym zagrożeniem dla Polski nie jest żaden rosyjski imperializm, tylko Kaczyński i PiS... 

3. Zgoda, dziś musimy mówić jednym głosem . Ale to musi być ten pierwszy głos, głos polskiej godności z podniesionym czołem. Nie głos uniżonych "kolenoprikłanionnych" (to takie ładne rosyjskie słowo, o trwających w przyklęku, nie mające polskiego odpowiednika)
Przestraszeni szydercy, którzy wciąż jeszcze nie powstali z kolan, zwołują narady i wzywają do mówienia jednym głosem.
Dobrze, że Kaczyński pójdzie na te narady. Może natchnie ich duchem...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (77)

Inne tematy w dziale Polityka