Od kiedy rząd PO upadł (oklaski i fanfary), wszystko stanęło do góry nogami, jak sama PO ostrzegała. Nikt nie podejrzewał jednak, że za tymi strasznymi nienormalnościami i awanturami będzie stała ta modna, demokratyczna, wykształcona i rozsądna elita. To Kaczyński miał być tym, co konta nie ma, ale ma kota, żony nie ma, ale ma kota, dzieci nie ma, ale ma kota, czyli dziwakiem demolującym kraj na wzór swojego spapranego życia. Jest natomiast odwrotnie, czyli Tusk i Kopacz mieli rację. Wszystko zwariowało. Normalni poszaleli i grasują z zapałkami, psychole są normalni i odbudowują Polskę. Mało tego. Lud miał być ciemny i wszystko kupić, a tu okazuje się, że na KODowe marsze zbierają się same elity, te z IIIRP i PRLu. Hmmm... słyszałem, że władza demoralizuje, słyszałem też, że alkohol zabija szare komórki, ale żeby władza doprowadziła do totalnego zdownienia elity to bez alkoholu zrozumieć się nie da.
Inne tematy w dziale Rozmaitości