"Komisja Europejska" przekazała tydzień temu 46 milionów euro na poczet czterech programów pilotażowych testujących "portfele europejskiej tożsamości cyfrowej" mającej służyć jako "uniwersalny identyfikator" przy wszelkiego rodzaju interakcjach społeczno-gospodarczych.
Innymi słowy, mimo że nikt normalny tego nie chce i coraz bardziej swojej niechęci w tym zakresie nie kryje, biurokratyczny system Bestii cały czas pcha się nachalnie ze swoimi "cyfrowymi paszportami", "cyfrowymi walutami banków centralnych", "standardami ESG", "miastami C-40" i innymi częściami składowymi globalnej wieży Babel, tak jakby otwarcie prosił się o jej jak najszybszy i jak najbardziej spektakularny upadek.
I choć wciąż kuriozalnie przedstawia się myśl, że ktokolwiek mógłby chcieć z własnej woli w podobnej więzy Babel zamieszkać, już choćby niedawny festiwal chińskiej grypy może posłużyć jako wymowne przypomnienie, że niewiele w gruncie rzeczy trzeba, żeby i największe kuriozum błyskawicznie stało się rzeczywistością. Pozostaje zatem każdemu dbać o to, żeby w jego świadomości "tak" zawsze pozostawało "tak", a "nie" - "nie", tzn. żeby totalitarną bezczelność zawsze jako taką traktować i zawsze wyrażać wobec niej adekwatnie totalny opór.
Cenię wolność osobistą, ekonomiczny zdrowy rozsądek, logiczną ścisłość, intelektualną uczciwość i dyskretną dobroczynność.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka