de Valmont de Valmont
1759
BLOG

DRONY DLA TUSKA - NA POLAKÓW

de Valmont de Valmont Polityka Obserwuj notkę 22

Najzabawniejszą wiadomością ostatniego tygodnia jest według mnie na poły plotkarska informacja podana  na blogu Zbigniewa Kuźmiuka o tym, że  w Ministerstwie ministra Sławomira Nowaka rozważany jest ( był ? ) zakup bezzalogowych DRONÓW wyposażonych w fotoradary i skierowanych do masowego łapania na polskich drogach polskich kierowców ( szacunki mówią o tysiącu złapanych podczas jednego przelotu) . Ta sensacyjno-humorystyczna informacja po głębszym rozważeniu, w obecnym stanie umysłowym platformerskich rządów przestaje być nieprawdopodobna ( symptomatycznym jest, że armia polska,która ma nam wszystkim zapewnić bezpieczeństwo, jak się wydaje nie ma na wyposażeniu żadnego drona - poległa na kontrakcie z izraelską firmą).

Dlaczego wiadomość o dronach jest prawdopodobna? Prześledźmy co kombinuje Platforma.

Faktem jest, że spadła ilość ofiar śmiertelnych na drogach , a ostatni rok 2012 był chyba pod względem tego spadku rekordowy ( w 2011 było gorzej). Jest jednak jeszcze druga strona  równania - komfort podróży po Polsce. Bo jednak od czasu do czasu trzeba gdzieś pojechać. Więc przypominam, że do pociągów lepiej sie nie zbliżać, bo PO zafundowała nam katastrofę w przewozach pasażerskich. Tanie krajowe linie lotnicze jak wiemy zbankrutowały z wielkim smrodem. Na wspomnianych wyżej drogach też niestety nie jest  lepiej. Pomimo wydania 115 milardów złotych mamy całkowicie zdezintegrowany system drogowy - w zasadzie wiekszość inwestycji ( poza kilkoma przypadkami) kończy się w polu. Stare drogi tzw przelotowe są od kilku lat blokowane radarami, a jazda po Polsce to podwójny  koszmar ( fatalna jakość dróg + radary) . A nowych dróg prawdopodobnie w najbliższych latach nie będzie. Mówimy nie o autostradach A1 czy A4, które z opóźnieniem 2-3 letnim zostaną chyba oddane do użytku, tylko o trasach takich jak np Wrocław-Warszawa, Wrocław-Gdańsk , Gdańsk- Poznań i wiele innych. Widać gołym okiem, że wiele ważnych aglomercji w Polsce nie będzie miało ze sobą sprawnych bezpośrednich połączeń komunikacyjnych.


Na takiej międzynarodowej trasie przelotowej Wrocław-Warszawa, gdzie wielokilometrowo ciągną się miejscowości z długimi prostymi odcinkami, taktyka jazdy w terenie zabudowanym wygląda następująco: do radaru zapylamy 80-90/h , przed radarem zwalniamy , a za nim znowu gaz do 90/h ( mówimy o terenie zabudowanym na trasie przelotowej , szansa więc dla pieszego, że spotka się z pojazdem o predkości 50km/h i przeżyje to spotkanie sa iluzoryczne).
Powstaje pytanie jak z tą "patologią " walczyć nie budując nowych dróg ( bo PO nie jest w stanie ich wybudować w rozsądnym czasie). W chwili obecnej ROZWIAZANIAMI proponowanymi przez partię Wolności Obywatelskiej jest seryjne zaostrzanie przepisów ruchu drogowego. Od kilku lat pod rządami Partii Wolności koło legislacyjnego permisywizmu drogowego kręci sie coraz szybciej - ja mam wrażenie , że bez przerwy z mediów leją sie informacje  o 2 czy 3-trzykrotnym zwiększeniu ilości punktów karnych  za to samo przewinienie czy ileś tam krotnym zwiększeniu kosztu mandatu. Myślę że zbliżamy się do drakońskich praw odbierania prawa jazdy już po jednym wykroczeniu (pierwsza propozycja już jest - odbieranie prawa jazdy za 100/h km w terenie zabudowanym)  lub nawet przekwalifikowaniu zdjęcia radarowego z wykroczenia na przestępstwo. Przed nami jednak są już tuż tuż wspominane w telewizji  mandaty proporcjonalne do dochodu czy majatku ( jeszcze kilkanaście lat temu uznawano to za niekonstytucyjne) ; może grozić przepadek narzędzia przestępstwa, a może nawet przepadek mienia. Do pomysłów technicznych już realizowanych zaliczyłbym : odcinkowy pomiar prędkości, seryjne stawianie radarów, a następnie rezygnacja z ich indywidualnego  oznakowania , co jest wspomagane prawnie  zmianą definicji czynu ciągłego na czyn seryjny ( umożliwia wielokrotne karanie za ten sam czyn co  wydaje się być sprzeczne z fundamentem prawa i  jakiś czas temu było niemożliwe). Może nas czekać również zupełna likwidacja oznakowania fotoradarów. Kolejnym polem platformerskiej  innowacji jest  odbieranie obywatelom prawnej możliwości obrony w przypadku kar z fotoradaru. Nowe przepisy maja usprawnić ściąganie kar ( co odbywa się jak zwykle kosztem wolności) poprzez przekwalifikowanie ich z procedury karnej na administracyjną co zmienia problem rzeczywistej winy na kwestie li tylko prawidłowości proceduralnej. Ponadto rozrywa sie związek pomiędzy czynem, winą  a karą, przerzucając tę ostatnią na właścicieli pojazdów , a nie na rzeczywistego sprawcę.

 Uff , dużo tego się zebrało, a przecież to nie wszystko co wymyśliła w tym zakresie Partia Wolności. To tylko tyle ile przewija się w mediach. Jednak najlepszą klamrą zamykająca powyższą listę  jest dyskutowany w PO pomysł zastosowania dronów do wyłapywania kierowców.
Tak drony przeciwko własnym obywatelom to najlepszy komentarz do ewolucji pogladów Partii Wolnosci!

de Valmont
O mnie de Valmont

"Drogi są coraz gorsze, ale na ulicach pojawiły się fotoradary. Polacy mają być kontrolowani w każdym miejscu. Utrudnić ludziom życie do maksimum, a na końcu ich skontrolować wszystkich bez wyjątku. To jest filozofia PiS. Tylko facet który nie ma prawa jazdy, może wydawać pieniądze na fotoradary, a nie na drogi".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka