W piastowskim grodzie szerzy się niemiłosierna posucha w światku gwiazd sportu, tych autentycznych, nie sztucznie kreowanych przez media. Mamy niby Małysza, jest Kowalczyk, lecz ich się brzydko mówiąc ,, wałkuje’’ aż do obrzydzenia. Wychodzi to przeciętnemu kibicowi bokiem. I tu rodzi się poważny dylemat: komu poświęcić łamy gazet, omówić w wieczornym programie w TV? Kandydatów brak, przychodzi mimowolnie skojarzenie. A jest to kłamstwo. Cóż, po raz milionowy kłania się stare porzekadło, że ,, cudze chwalicie, swego nie znacie’’.
Zamiłowanie do przestworzy drzemało od niepamiętnych czasów w duszy Polaków. Piloci, głównie szybowcowi, to na równi z kajakarzami i motorowodniakami, czołowe filary rodzimego sportu. Ludzie pokroju Czesława Tańskiego, Tadeusza Góry czy Jerzego Makuli, zapisali się złotymi zgłoskami na kartach międzynarodowej awiacji. Nie mogę pojąć, z jakiej racji o tych niesamowicie zasłużonych osobistościach nie ma ani wzmianki w mediach? Raz na jakiś czas rzuci się lakoniczną informację, i na tym się poprzestaje. To jest żenujące, żeby nie użyć bardziej dosadnych słów. Ale na jakichś miernych piłkarzy czas antenowy się musi znaleźć. Pomimo tego, że znów zawiedli, znów się ośmieszyli i kraj. Chore. A piloci non stop zdobywają medale w mistrzostwach Europy, Świata. Bez komentarza.
Odchodząc od poruszonych bohaterów, pragnąłbym nadmienić na momencik o naszych uczestnikach startujących w rajdach terenowych: Hołowczycu, Przegońskim, Soniku. Radzą sobie niezwykle dzielnie w starciu z śmietanką tychże zawodów, piastując niejednokrotnie czołowe lokaty na mecie. Tu już jest lepiej, aczkolwiek ciut więcej informacji by nie zaszkodziło. Inne nacje gloryfikują idoli pod niebiosa, idźmy ich śladem. Musimy sami promować sukcesy, nikt nas w tym nie wyręczy. Dzisiejszy świat to starcie symboli, kto je przegra, zostanie zmarginalizowany.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości