Wreszcie udało się, gotowe. Po w miarę żmudnej, niewdzięcznej i czasochłonnej robocie przywróciłem do stanu użyteczności stary, ale wciąż bardzo jary amplituner Unitry z lat 80, oraz wchodzące w skład zestawu kolumny Tonsil. Poprzedni posiadacz mówiąc delikatnie, nie zaprzątał sobie zbytnio głowy dbałością o sprzęt, było nie było wyborny.
Po dziś dzień Tonsil to renomowana marka, a jej głośniki montują takie tuzy rynku elektronicznego, co Pionieer czy Philips. Unitra z tego co mi wiadomo, nie miała tego szczęścia, i splajtowała, choć głowy, ani żadnej innej części ciałą uciąć za to nie dam. Podenerwowany idiotyzmem tego lekkoducha, postanowiłem ukoić nadwątlone nerwy w rytmach muzyki. Ponowne narodziny klasyka każdego domowego audiofila z końcówki PRL, uczciłem równie szalonym, co ów dekada kawałkiem zespołu Wanda i Banda ,, Hi fi superstar’’. Energiczny wokal Kwietniewskiej nieco przydusił mój gniew, więc naszła mnie chęć na lekką zmianę repertuaru - ,, The show must go on’’ nieśmiertelnego zespołu Queen. Troszkę jeszcze trzeba ,, podłubać’’ w ustawieniach, by dostosować je do jedynego w swoim rodzaju głosu Freddy’ego, by za momencik wgniótł mnie w fotel. Oto nagroda za wysiłek, gra warta świeczki. Przesłuchawszy ten jeden z największych przebojów lat 90, dorwała mnie smutna refleksja i nieopisane zdziwienie – dlaczego ludzie tak nie dbają o to co mają? Tak tym szastają? Nie trzeba być Mac Gyverem żeby urządzenia działały sprawnie, i jak najdłużej. Wystarczy garść wyobraźni, samozaparcia i dobrych chęci.
Machnąłem już ręką na tę historię, nie każdy ma smykałkę, zamiłowanie i po prostu potrzebę takiej modernizacji. Wystarczy im tania empetrójka z supermarketu, byleby grało. Rozumiem to, i szanuję. Jednakże gdzie nie spojrzeć, sytuacja wygląda tak samo. Po ulicach jeżdżą nie raz, i nie dwa, brudne samochody, oblepione kurzem, piachem. Może ja jestem jakimś specyficznym człowiekiem, jeśli tak to mi powiedzcie, niemniej uważam że to, co się ma, a tym bardziej wypracuje w pocie czoło wypada, a nawet trzeba pilnować i szanować co przysłowiowego oka w głowie.
Polacy co rusz podkreślają, jak ciężko harują za psie pieniądze. Że ledwo starcza na kromkę chleba. Mówią to, a zarazem wyrzucają co roku na śmietnik wedle statystyk tony jedzenia! To zatrważające. Takiego czarnego humoru nie wymyśliłby Monthy Pyton do spółki z Jasiem Fasolą i Benny Hillem. Starsi ludzie, wiedzący aż nadto dobrze co to bieda i głód, nie wyrzucają kawałka chleba co na podłogę spadnie, a przed spożyciem bochenka robią nań znak krzyża.
Uczmy się od Azjatów, jak powinno się wypleniać marnotrawstwo. Stocznie w Indiach, przyjmują do siebie stare tankowce, łajby nie zdolne do żeglugi. W mgnieniu oka biorą się za nie zastępy spawaczy, dzieląc statek na kawałeczki, którego najdrobniejsza część będzie wykorzystana. Chińczycy natomiast – idąc już w skrajność – wytwarzają w gospodarstwach domowych energię z… nieczystości. Wylęgarnią ,, złotych rączek’’ jest Kuba. Komunistyczny raj plus embargo USA, zmusił tamtejszych mieszkańców do niebywałej pomysłowości. I tak silnik napędzający niezmordowaną ,, Franię’’, po wykonanym praniu, przeistacza się w napęd do.. wiatraków przynosząc ochłodę mieszkańcom domostwa. Zręcznym łapkom Kubańczyków nie stoi też na przeszkodzie, wsadzić części z Łady do Cadillaców. I dzięki temu amerykańskie krążowniki szos pamiętające jeszcze Kubę sprzed rewolucji, erę narodzin rock’n’ rolla czy Ernesta Hemingway’a raczącego się trunkami w hawańskiej knajpce, wciąż są na chodzie. A właśnie zapomniałbym jeszcze dodać o starożytnych mieszkańcach Cypru. Ludzie ci wodę z mycia spuszczali z góry, która opadała do niżej położonych toalet, i używano ją tam jeszcze do spłukiwania nieczystości. To się nazywa pragmatyzm przez wielkie p.
Jako podsumowanie wypadałoby jeszcze rzucić coś o naszych biedakach, naturalnie nie wszystkich, a takich delikwentach wymienionych powyżej. Nie chcę użyć dosadnych epitetów, zadedykuję im tylko sformułowanie ,, czemuś biedny? boś głupi, czemuś głupi? boś biedny’’.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości