Nie odkryję prochu gdy powiem, że Polacy zbytnio ekscytują się porażkami. Owszem, warto a nawet trzeba o nich pamiętać, wyciągać z nich wnioski, może i nawet czcić, ale już na pewno nie ekscytować.
Bo od tego przecież są zwycięstwa. Zatem radość powinny w nas wzbudzać nazwy takie jak Kircholm, Kłuszyn, Wiedeń, Bitwa Warszawska, Obertyn, Trzciana, Ankona itd. Gdyż narody zazwyczaj obnoszą się triumfami, klęski zaś przeważnie zachowują dla siebie, rozpatrując we własnym gronie. I my też powinniśmy tak robić.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura