W historii bywa tak, że jakimś postaciom bądź wydarzeniom przypisuje się tylko część tego, co dokonali, spowodowali. A o innej się zapomina, bądź ją pomija.
Weźmy chociażby generała Stanisława Maczka. Zazwyczaj wspominając tego wybitnego wojskowego, wylicza się jego sukcesy w walkach na froncie zachodnim – w Holandii, Francji, Niemczech. A przecież już podczas Kampanii Wrześniowej dzięki tytanicznym wysiłkom jego brygady pancerno- motorowej, znacznie spowalniano postępy Niemców, pomimo zdecydowanej przewagi wroga.
Idźmy dalej – generał Stanisław Sosabowski. Ciągle mówi się o jego dowodzeniu polską brygadą spadochronową w operacji ,, Market Garden’’, o jego wątpliwościach i ostrzeżeniach kierowanych do sztabu aliantów. Lecz mało kto pamięta, że już w Wojnie Obronnej, Sosabowski wykazał się m.in. doskonałym dowodzeniem 21 pułku piechoty ,, Dzieci Warszawy’’ w obronie stolicy, rozbijając chociażby dużo silniejszy niemiecki 23 pułk piechoty. Jednostka Sosabowskiego za swoją postawę została odznaczona orderem Virtuti Militari.
Za pierwowzór polskiej jednostki specjalnej GROM upatruje się ,, Cichociemnych’’, skoczków wytrenowanych w Wielkiej Brytanii. Należy jednak pamiętać, że już w przedwojennej Polsce istniało spadochroniarstwo, i np. formowano w Bydgoszczy brygadę spadochroniarzy.
Z odleglejszych czasów to Janowi Sobieskiemu pamięta się głównie zwycięstwo pod Wiedniem. Niemniej już pomija się fakt, że jako władca nie był już tak dobry, z tego co czytałem część historyków zarzuca mu, że nie wykorzystał tego sukcesu, chwały która na niego spadła, do podjęcia głębokich reform w Polsce, odnowienia państwa.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura