II wojna była hekatombą dla wielu narodów, rzezią. To raczej nie ulega wątpliwości. Problematyczny za to jest aspekt, kiedy tak naprawdę ten konflikt się zaczął. Bo różne nacje mają swoje daty.
Dla Polaków początkiem działań zbrojnych był atak Niemiec 1 września 1939 roku, a potem Związku Radzieckiego.
W opinii Sowietów wojna rozpoczęła się dopiero w czerwcu 1941 roku, czyli od operacji Barbarossa.
Dla Francuzów i Brytyjczyków konflikt wybuchł 3 września 1939 roku.
Jeszcze inaczej sprawę postrzegają Chińczycy. W ich odczuciu wszystko zaczęło się już podczas ich starć z Japończykami w 1937 roku.
Jak widać, dla każdego inny jest początkowy termin walk. Jakby tego mało, spotkałem się też z dosyć śmiałymi opiniami niektórych historyków, twierdzących, iż na przestrzeni lat 1914 – 1945 był jeden wielki konflikt światowy, z niewielką, raptem dwudziestoletnią przerwą pośrodku.
Widać tu jak na dłoni, jak historia potrafi być płynną, często umowną rzeczą. Że wielokroć jest subiektywna, przez różne strony traktowana wybiórczo, i wedle własnego widzimisię. Trochę mi to przypomina wypowiedź Pawlaka z kultowej polskiej komedii ,, sąd sądem, a sprawiedliwość i tak musi być po naszej stronie’’.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura