Film ‘’Szeregowiec Ryan’’ ogłoszono właściwie poniekąd pierwszym filmem antywojennym. Tak brutalnie, bezwzględnie i bez mydlenia oczu przedstawiający obraz rzeczywistej wojny. Bez kolorowania, bez upiększeń, no może za wyjątkiem końcowej sceny salutowania do gwieździstego sztandaru.
Zgadzam się, lądowanie robi kolosalne wrażenie – zdjęcia, praca kamery, ogólny zamęt i szczegółowość detali. Ja osobiście na równi z wydarzeniami z produkcji na plaży Omaha stawiam końcową obronę miasteczka. Moim zdaniem momentami jest to jeszcze bardziej fenomenalnie nakręcone.
Jednakże uważam, że nadanie dziełu Spielberga miana pionierskiego obrazu antywojennego to twierdzenie nieco na wyrost. Z niemniejszym rozmachem (choć już w latach 60) o inwazji w Normandii opowiada ‘’Najdłuższy dzień’’. Mniej pompatyczną stronę walk powietrznych pokazuje ‘’Bitwa o Anglię’’, gdzie ukazano chociażby pilota ze strasznie poparzoną twarzą, dantejskie sceny w uszkodzonych myśliwcach, gdzie olej i płomienie pożerają maszynę. Nawet ukazano grozę dziejącą się na pokładach trafionych niemieckich bombowców. Nie zapomniano również o gehennie dziejącą się na ziemi podczas nalotów.
Jeżeli zaś jesteśmy przy bliższych nam czasach, to na myśl przychodzą mi produkcje typu ‘’Żelazny krzyż’’, niemiecki ‘’ Stalingrad’’, czy też amerykański ‘’Kiedy milkną fanfary’’. Ukazano w nich wojnę niezwykle podle, jaką przecież jest, także z detalami swego plugawego oblicza.
Podsumowując, ja uważam ‘’Szeregowca Ryana’’ jako majstersztyk zdjęć, ujęć, i pracy kamery. Zdjęcia przeszły w nim wszelkie granice geniuszu. Jest to uczta dla oka, technicznego niuansu. Jest to bez wątpienia obraz wybitny, lecz nie jest on twórcą nurtu antywojennego, gdyż były przed nim inne tego typu dzieła.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura