Jakiś czas temu w radiowej Trójce gościł Zbigniew Wodecki. W programie wypowiedział się też na temat Jean - Michel Jarre’a. Twierdził, że nie jest to zły muzyk, ale odniosło się wrażenie, jakby powątpiewał w jego umiejętności i muzykę elektroniczną.
Akurat w tej kwestii muszę się z nim nie zgodzić. Moim zdaniem Jarre zrobił kawał dobrej roboty, a jego serie ‘’Oxygene’’ albo ‘’Equinox’’ zawsze słuchałem i słucham z największą przyjemnością.
Uważam, że muzyka elektroniczna ogólnie jest wspaniała, i jak mało który gatunek pozwala oderwać się od rzeczywistości, odprężyć się, i mówiąc potocznie ‘’odpłynąć’’( zwłaszcza tyczy się to trance). I to, że jest często tworzona z użyciem komputera wcale nie umniejsza jej wartości. Po prostu jest inna od starszych gatunków, co wcale nie oznacza, że jest gorsza.
Już nie pamiętam, ile razy delektowałem się kunsztem ‘’Oxygen II’’, i ile razy jeszcze będę. Wiem jedno, wspomniany Francuz albo nasz Władysław Komendarek lub Niemiec Klaus Schulze to wybitni artyści, a ich nurt w którym tworzą też nie ustępuje w niczym innym gatunkom.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura