Paweł Jędrzejewski Paweł Jędrzejewski
6652
BLOG

Skrajna głupota, szlachetny cel - czyli jak Włosi przytulali Chińczyków na ulicach

Paweł Jędrzejewski Paweł Jędrzejewski Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 86

Dziś trudno w to uwierzyć, ale przed kilkoma tygodniami (1 lutego) Dario Nardella, lewicowy burmistrz Forencji zachęcał na Twitterze do obejmowania i ściskania Chińczyków. Zamieścił wideo, na którym wszyscy mogli go zobaczyć, jak ściska Chińczyka. 

image

Wywołało to po kilku dniach akcję uliczną "Nie jestem wirusem. Jestem człowiekiem". Chińczyk w masce ochronnej stał na ulicy. Ludzie obejmowali go i ściskali. Zdjęli mu ostentacyjnie maskę i jeszcze bardziej się do niego przytulali.  Zresztą sami zobaczcie. 

Te akcje wywołały spory rezonans. Włosi zamieszczali w mediach społecznościowych swoje zdjęcia z przytulanymi, obejmowanymi, całowanymi Chińczykami. Nigdy się nie dowiemy, ilu ludzi zaraziło się wówczas COVID-19. Chińczyków jest we Włoszech ponad 300 tysięcy i w tamtym okresie (początek lutego) było już powszechnie wiadomo, że w Chinach atakuje koronawirus (około 8000 zachorowań) i ludzie umierają. Byli już także pierwsi chorzy w Europie (we Francji, w Niemczech, w Finlandii i dwie osoby we Włoszech). 25 stycznia był chiński Nowy Rok i wielu Chińczyków właśnie wracało z krótkich odwiedzin w Chinach.

Apel burmistrza i akcja "obejmowania ulicznego" to był protest przeciwko niechęci i przejawom wrogości wobec Chińczyków na ulicach włoskich miast, właśnie po wybuchu epidemii koronawirusa w Wuhan. 

Po paru tygodniach widać z całą mocą, jak przerażająco nieodpowiedzialne, pozbawione wyobraźni i groźne były to działania. Ludzie biorący w nich udział - poczynając od burmistrza Florencji - najwyraźniej ulegali złudzeniu bardzo charakterystycznemu obecnie dla zachodnich społeczeństw. Te syte i zadufane w sobie społeczeństwa najwyraźniej wierzą, że gdy działa się w szlachetnym celu i pod pięknym hasłem (obrona ludzi przed dyskryminacją), to jest się z automatu odpornym na wirusy, a nawet własną głupotę podszytą "polityczną poprawnością".

Niestety tak nie jest. Podobnym złudzeniom ulegli Niemcy i spora część Europy w roku 2015, gdy poparli Angelę Merkel, która - odwołując się do haseł humanitaryzmu - wezwała do łamania prawa Unii Europejskiej, zapraszając do Europy migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki. Problemy, jakie z tej szlachetnej decyzji wynikną, jeszcze się nawet w pełni nie ujawniły.

Warto zapamiętać jedno z najważniejszych praw życia: szlachetny cel to o wiele za mało. Potrzebny jest jeszcze ROZUM!

P.S.

I jeszcze to wideo:


Od kilkunastu lat redaguję dział "judaizm" i współredaguję dział "opinie" na portalu Forum Żydów Polskich. Piszę felietony dla portali tvpworld.com oraz tysol.pl  .Ukazały się dwa wydania mojej książki "Judaizm bez tajemnic" (2009, 2012). Od 2005 roku prowadzę działalność edukacyjną na temat judaizmu i religijnej kultury żydowskiej w 'Stowarzyszeniu 614. Przykazania' (The 614th Commandment Society) działającym z Kalifornii. W latach 2009-2014 współpracowałem z żydowskim wydawnictwem 'Stowarzyszenie Pardes', uczestnicząc w redagowaniu tłumaczeń na język polski klasycznych dzieł judaizmu. W roku 2011 opublikowałem w formie książkowej rozmowę z autorem monumentalnego, żydowskiego tłumaczenia Tory na polski - ortodoksyjnym rabinem Sachą Pecaricem ("Czy Torę można czytać po polsku?").

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka