„Przepraszamy Europę i przyjaciół Żydów za antysemityzm i faszyzm ONR-owców i sekty PiS-owskiej” - taki transparent trzymali działacze KOD-u z Olsztyna podczas obchodów 78 rocznicy mordu w Jedwabnem.
Po pierwsze, nie należy robić z tego wielkiej afery, bo wolność słowa polega między innymi na tym, że każdy może publicznie występować z każdym hasłem, które nie narusza prawa.
Po drugie, trzeba pamiętać, że każdy, kto z jakimś hasłem na transparencie publicznie występuje, wystawia je (i siebie) na ocenę: jedni hasło miną obojętnie, inni mu przyklasną, jeszcze inni - uznają je za, delikatnie mówiąc, niemądre.
Członkowie Komitetu Obrony Demokracji są politycznymi przeciwnikami rządzącej partii, której przedstawiciele zostali w sposób demokratyczny wybrani do Sejmu w roku 2015. Jest więc naturalne, że ich celem jest krytykowanie rządzącej partii.
Tak też jest na tym transparencie. PiS jest nazwane "sektą" i zrównane z ONR-em pod względem antysemityzmu i faszyzmu.
Przez ludzi fanatycznie nienawidzących PiS-u, to absurdalne („Znaj proporcjum, mocium panie”!) zrównanie tej partii z ONR-em i przypisanie jej antysemityzmu i faszyzmu będzie przyjęte z entuzjazmem. Będą zachwyceni, ponieważ w swoim fanatyzmie wierzą, że PiS jest antysemicki i faszystowski nie mniej niż był przedwojenny ONR, a może nawet bardziej.
Z kolei ludzie niepodlegającym takiemu fanatyzmowi zauważą od razu, że hasło na transparencie jest wyzywająco przesadne, że zawiera oskarżenia bezpodstawne i że słowo "sekta" jest tu świadomą inwektywą. I będzie dla nich w konkluzji oczywiste, że rocznica zbrodni w Jedwabnem została wykorzystana przez działaczy KOD-u do realizacji ich własnego celu: dokopania politycznemu przeciwnikowi. Za wszelką cenę. Będą więc dostrzegali, że postawa autorów transparentu jest w gruncie rzeczy cyniczna, choć schowana za maską "obrony demokracji" i retorycznego "przepraszania" w cudzym imieniu.
Jestem pewien, że ludzie dostrzegający ten cynizm stanowią większość.
Pozostaje jeszcze jeden detal: brak jakiejkolwiek zdecydowanej reakcji na hasło na transparencie przedstawicieli organizacji polskich i żydowskich uczestniczących w uroczystościach rocznicowych.
Ta bierność może wywoływać błędne wrażenie, że zgadzali się oni z tym hasłem, skoro nie zaprotestowali.
I że nie przeszkadza im takie oczywiste i doraźne upolitycznianie uroczystości poświęconej pamięci ludzi zamordowanych.
Komentarze