Jeremy Flamewater Jeremy Flamewater
330
BLOG

Along came the devil - recenzja niekonwencjonalna

Jeremy Flamewater Jeremy Flamewater Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Obejrzałem ostatnio horror, który dostępny jest pod dwoma różnymi tytułami - "Along came the Devil" lub "Tell me your name". Jest to historia opętania młodej kobiety o imieniu Ashley, a na początku filmu dowiadujemy się, że historię tę oparto na prawdziwych wydarzeniach.

W swojej notce nie chcę oceniać ani rzemiosła filmowego, ani rozpisywać się nad słabymi i mocnymi stronami tego filmu. Skupię się jednak na bardzo zawoalowanym jego przesłaniu...

Widz niewtajemniczony w kwestie związane z mistycyzmem i okultyzmem stwierdzi po obejrzeniu tego filmu, że jest to horror jak wiele innych, ja jednak odważę się na tezę, że jest to film jedyny w swoim rodzaju.

Do walki z demonem staje dwóch księży, młody pastor z miejscowej parafii i jego starszy kolega, który był kiedyś egzorcystą, a dziś jest wątpiącym podstarzałym kaznodzieją, który swoją dawną klęskę (okazuje się, że klęskę poniósł kiedyś w przeszłości z tym samym demonem) koi przy użyciu starej dobrej whiskey z Kentucky.

Sukces egzorcyzmu uzależniony jest od poznania imienia demona i tu zaczyna się najlepsze. Demon objawia się pod postacią mężczyzny z głową byka, mówi po łacinie, demon mówi, że jest bogiem, mówi że jest panem, a miejsce jego przebywania zarasta pleśnią, czuć odór fekaliów i zbierają się tam roje much. Pomimo tak wielu wskazówek księża nie odgadują imienia demona i w rzeczywistości ponoszą klęskę, a Ashley do końca filmu pozostaje opętana.

Trochę znam się na okultyzmie i wiem, że każdy prawdziwy egzorcysta zorientowałby się, że tylko jeden demon uwielbia wręcz jak tytułuje się go bogiem i panem i tylko jeden demon jest władcą much. To demon, którego my dziś zwykli jesteśmy nazywać Belzebub. Jego pierwotne imię brzmiało Ba'al, czyli właśnie Pan, Władca. Pierwotnie Ba'al był kanaanejskim bogiem opiekuńczym miasta Ekron, ale zaczął rywalizować z Jahwe i ostatecznie przegrał, po czym został zepchnięty do podziemi i od tamtej pory nosił imię Ba'al Zebul (Pan Podziemi). Ze względu na to, że jego pojawieniu się towarzyszyły roje much nosił również przydomek Ba'al Zevuv, czyli Władca Much , a dlatego, że jego obecność można było wyczuć przez nieprzyjemne zapachy był również nazywany Beel Zebul - Pan odchodów.

Dlaczego więc filmowi pastorzy nie zorientowali się z kim mają do czynienia? Dlaczego musieli ponieść klęskę?

Półtora roku temu napisałem notkę w której znajdują się dość prawdopodobne odpowiedzi na te pytania:

https://www.salon24.pl/u/jeremyf/754316,new-age-iluminaci-masoneria-i-takie-tam-w-tle-odwieczny-konflikt-jahwe-i-baala


O to jej treść:


Do napisania na ten temat skłoniły mnie informacje o zniszczeniu ruin pewnej świątyni w Palmyrze w Syrii oraz wypowiedź posła Arkadiusza Myrchy o Trzech Królach...

A więc na początek trochę teorii:

Jahwe - (hebr. ‏‎ יהוה) – Bóg czczony w judaizmie i chrześcijaństwie. Odnosi się do Istoty Najwyższej pojmowanej na sposób monoteistyczny.

Baal - (hebr. בעל Ba`al, akad. Bēlu, arab. بعل) – semickie bóstwo, którego ośrodkiem kultu było starożytne miasto Ugarit, leżące na terenie dzisiejszej Syrii. Jest to bardzo tajemniczy bożek, który ukrywa swoje prawdziwe imię, a nazwanie Baal oznacza jedynie jego tytuł: "Pan", "Władca". Był znany od czasów najdawniejszych, nawet w Sumerze (pod imieniem Iszkur), a od początku utożsamiano go z burzami, deszczem, gradobiciami, niszczycielską siłą, a także płodnością i rozpustą. Był przedstawiany jako ludzka postać z rogami byka.

New Age - złożony i wielowymiarowy, alternatywny ruch kulturowy, zapoczątkowany w latach sześćdziesiątych XX wieku, wyrosły z przekonania, że ludzkość, pogrążona w głębokim kryzysie, znajduje się w punkcie zwrotnym pomiędzy dwiema epokami - Erą Ryb, czyli epoką Boga Jahwe a Erą Wodnika, czyli de facto epoką Baala.

Okazuje się, że w historii świata Baal był kilkukrotnie czczony w różnych krajach. Znamiennym jest chociażby kult Baala w starożytnym Rzymie, za panowania cesarza Heliogabala (218 do 222 n.e.), który traktował Baala jako najważniejsze jeśli nie jedyne bóstwo.

Czym objawiał się wtedy ten kult?

Czczenie Baala przez Heliogabala sprowadzało się do zatracenia się tego cesarza w cielesnych przyjemnościach i rozpuście. Wielu dygnitarzy, sprzeciwiających się wprowadzeniu kultu Baala, zostało straconych, a poważne stanowiska w kraju zostały powierzone jego kochankom, często niskiego lub obcego pochodzenia, którzy nie posiadali żadnych kwalifikacji, lecz cechowała ich uroda. Urządzane przez Heliogabala publiczne homoseksualne orgie wywoływały szok i zgorszenie nawet w tak przywykłym do ekstrawagancji cesarzy mieście jakim był Rzym. Coraz powszechniej pojawiały się plotki o tym, że czczenie tego boga doprowadziło cesarza do szaleństwa, a on potwierdzał to swoim zachowaniem. Widywano go jeżdżącego po Rzymie rydwanem zaprzężonym w nagie młode dziewczyny. Cesarz miał dość specyficzne poczucie humoru: podawał gościom potrawy z wosku, drewna lub kości słoniowej, wrzucał w tłum węże, a na salę jadalną kazał wpuszczać drapieżne zwierzęta. Heliogabal pięciokrotnie zawierał związek małżeński (cztery razy z kobietami i raz z mężczyzną), słynął ze swoich transseksualno-orgiastycznych zachowań (np. chciał poddać się operacji zmiany płci, niewykonalnej w tamtych czasach). Został zabity przez pretorian, a po jego śmierci Baal stał się bogiem zakazanym w Rzymie.

200 lat wcześniej Jezus nazwał Baala ba'al'zevuv (belzebub) i zrównał go z szatanem. Należy również wspomnieć, że religijne obrzędy ku czci Baala cechowały się obnażaniem, udziałem w rytualnych orgiach w czasie których osoby w tym uczestniczące zanosiły się dzikim wyciem oraz składaniem krwawych ofiar.

Są legendy mówiące o tym, że Baal swoich wyznawców mamił bogactwem i obietnicą przekazania ogromnej wiedzy, a w rzeczywistości czynił z nich niewolników seksualnych uciech i doprowadzał do szaleństwa.

Czy w obecnych czasach, gdzie jest wieszczony koniec Ery Ryb i nastanie Ery Wodnika, wraca kult Baala?

Czy ruchy takie jak Iluminaci i Masoneria odwołując się do wiedzy i negując religię, czczą jednocześnie Baala?

Czy to właśnie wyznawcy Baala zaatakowali katolicką katedrę w San Juan w Argentynie w 2013 roku?


Na tym filmie widzimy zachowania tak typowe dla wyznawców Baala - dzikie wycie, obnażanie i poniżanie seksualne swoich ofiar...

Rozkwit gender, homoseksualizm, transseksualizm, zepsucie moralne, orgie wśród polityków to również wizytówka Baala.

Nurtuje mnie również pytanie - Dlaczego świątynię Baala w Palmyrze zniszczyli terroryści z ISIS? Czy jest to jakiś symbol lub przesłanie?




Co o tym myślicie?


W iskier krzesaniu żywem Materiał to rzecz główna. Trudno najtęższym krzesiwem Iskry wydobyć z... - Tadeusz Boy Żeleński

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura