Okrzyki Hańba! tradycyjnie już rozlegające się na Wiejskiej nie mogą przesłonić sedna sprawy. Otóż obowiązująca w Polsce tzw. ustawa medialna zakazuje wydania koncesji podmiotowi spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego i Unii Europejskiej. Faktyczny właściciel TVN chciałby zatem obejść obowiązujące w Polsce prawo.
Popatrzmy, jak wygląda ustawa budząca wielkie emocje oPOzycji:
Art. 1. W ustawie z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji (Dz. U. z 2020 r. poz. 805) w art. 35:
1) w ust. 2:
a) wprowadzenie do wyliczenia otrzymuje brzmienie:
„Koncesja dla spółki z bezpośrednim lub pośrednim udziałem kapitałowym osób zagranicznych może być udzielona, jeżeli:”,
b) pkt 1 otrzymuje brzmienie:
„1) bezpośredni lub pośredni udział kapitałowy osób zagranicznych w spółce lub bezpośredni lub pośredni udział osób zagranicznych w kapitale zakładowym spółki z ograniczoną odpowiedzialnością lub spółki akcyjnej, a w przypadku prostej spółki akcyjnej – w ogólnej liczbie akcji tej spółki, nie przekracza 49%;”;
2) ust. 3 otrzymuje brzmienie:
„3. Koncesja może być również udzielona osobie zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego, pod warunkiem, że osoba taka nie jest zależna, w rozumieniu Kodeksu spółek handlowych, od osoby zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie niebędącym państwem członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego.”;
3) dodaje się ust. 4 w brzmieniu:
„4. Dla celów stosowania ust. 2 i 3 osoby zagraniczne, których siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego i niebędące osobami zależnymi, w rozumieniu Kodeksu spółek handlowych, od osoby zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie niebędącym państwem członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego, są traktowane jak podmioty polskie. Zastosowanie ust. 1-3 nie może prowadzić do dyskryminacji podmiotów polskich w stosunku do osób zagranicznych.”.
Art. 2. Osoby zagraniczne oraz spółki zależne, o których mowa w art. 35 ust. 3 ustawy zmienianej w art. 1, w brzmieniu dotychczasowym, posiadające w dniu wejścia w życie ustawy koncesję na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych, dostosują swoją strukturę kapitałową oraz swoje umowy lub statuty do ograniczeń, o których mowa w art. 35 ust. 2 i 3 ustawy zmienianej w art. 1, w brzmieniu przewidzianym w ustawie, w terminie 6 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy.
Art. 3. Ustawa wchodzi w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia.
Wprowadzono poprawkę wydłużającą okres dostosowawczy do 7 miesięcy.
Najważniejsza zmiana polega na doprecyzowaniu warunku przewidzianego już w ustawie z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji.
Art. 35 u. 3:
Koncesja może być również udzielona:
1) osobie zagranicznej lub
2) spółce zależnej, w rozumieniu Kodeksu spółek handlowych, od osoby zagranicznej
– których siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego – bez stosowania ograniczeń zawartych w ust. 2.
Jak już pisałem nawet przepis w formie obowiązującej powinien wystarczyć do nieprzedłużenia koncesji TVN.
Obejście prawa, jakiego dokonano, by amerykański podmiot mógł kontrolować polskiego nadawcę jest wyjątkowo prymitywne.
Oto właścicielem TVN została Polish Television Holding BV, jedna z wielu spółek zależnych amerykańskiej grupy Discovery.
I mamy zagwozdkę. Dokonując wykładni językowej ww. przepisu dochodzimy do wniosku, że to, co dzieje się w Sejmie, ta cała awantura o Lex TVN to nawet nie jest burza w szklance wody.
Zgodnie z obowiązującym prawem osoba zagraniczna bądź też osoba zagraniczna dominująca powinna mieć siedzibę w państwie członkowskim EOG. PTH BV zgodnie z wieloletnią linią orzeczniczą polskich sądów jako typowa tzw. firma skrzynkowa w praktyce bowiem nie istnieje i stanowi fikcję. Nie może zatem być traktowana jako normalny uczestnik obrotu. Jednak duży może więcej.
Kombinacja zakazana dla Kowalskiego staje się „bitwą o wolne media” w przypadku TVN. A tak naprawdę cała ta zadyma pokazuje jasno, w jakiej czarnej d.pie jest oPOzycja.
Nadęci wobec Kowalskiego, który jest zależny od Państwa oraz na kolanach przed MOCNYMI.
Wydaje się, że całkiem na poważnie niektórzy byli w stanie uwierzyć, że wymuszenie na właścicielu TVN poszanowania obowiązującego w Polsce prawa to będzie jakiś casus belli i USA wywali nas z NATO. No cóż, argument wyjątkowo zabawny jeśli tylko spojrzeć na mapę; Polska stowarzyszona z Rosją przybliży rosyjskie tanki na około 70 km do Berlina. Ale co tam panie geopolityka! Ważne, by towarzyszka Stokrotka mogła nawijać o demokracji zdeptanej przez Kaczyńskiego. ;)
Swoją drogą to dość ciekawa ewolucja. W kampanii wyborczej 2015 roku ci sami straszyli nas, że PiS doprowadzi do wojny z Rosją, czego efektem będzie grad atomówek. Teraz, dla odmiany, USA będą się na nas gniewać.
Powstaje pytanie, dlaczego tak nagle tym wszystkim obrońcom amerykańskiego stanu posiadania nie przeszkadzało dotychczasowe brzmienie ustawy, zmuszające wszak amerykańskiego właściciela do powoływania firmy-krzaka mieszczącej się w przegródce pocztowej na holenderskim lotnisku?
To nie było działanie antyamerykańskie przez przypadek? Zmuszać sojuszników do obchodzenia polskiego prawa???
A może tylko chodzi o to, by móc zaatakować PiS pod kolejnym wymyślonym pretekstem? KOD się skończył, Ubywatele ucichli, Lemparcica okazała się w końcu tym, kim się wydawała postronnym obserwatorom…
Więc może cała ta oPOzycyjna heca to przejaw aktywności Tuska?
Nie traćmy jednak z horyzontu twórców tej nowelizacji istniejącej już ustawy.
Być może mamy do czynienia z operacją fałszywej flagi.
Co jednak chce w takim razie przykryć Kaczyński?
Inne tematy w dziale Polityka