Jerzy Nowak Jerzy Nowak
103
BLOG

Nikt nie traktuje go poważnie, a on ma właśnie hamletowski dylemat.

Jerzy Nowak Jerzy Nowak Polityka Obserwuj notkę 1

image


Odnosząc się do wypowiedzi prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego o jego rozmowie z przewodniczącą Rady Europejskiej Ursulą von der Leyen i nowych warunkach wypłaty funduszy z KPO, które ma postawić Polsce KE, szef resortu rozwoju i technologii  Waldemar Buda stwierdził, że „lubi” włodarza stolicy. Dlaczego?
Jedzie do Stanów Zjednoczonych, prosi, żeby pieniędzy nie przekazywać dla rządu, oczywiście nikt go tam nie słucha, wręcz słyszałem, że się z niego śmieją. Ursula von der Leyen rozmawia, ale z tego przecież nic być nie może. Są jasne reguły przekazywania środków, są jasne reguły negocjacyjne, są wymogi, są wyroki TSUE. Ja rozumiem, że kurtuazyjnie można sobie porozmawiać — powiedział Buda. Rafała tak się na świecie traktuje, przyjmie się, porozmawia, ale nic z tego nie wynika — dodał.


Jak podkreślił szef MRiT, zagraniczne wizyty prezydenta Warszawy „są mało efektywne”. W ocenie polityka, „dodatkowe warunki” KE to „abstrakcja Rafała Trzaskowskiego”. Jeżeli coś takiego miałoby się zdarzyć, to rzecz dla mnie nieprawdopodobna. Z pewnością nie będzie wynikała z rozmów Rafała Trzaskowskiego z przewodniczącą — zapewnił minister. Wiceszef MSZ Marcin Przydacz pytany o zbliżającą się wizytę przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, która ma odwiedzić Warszawę w czwartek, 2 czerwca powiedział, że szefowa KE przyjedzie „na podpisanie +kamieni milowych+ związanych z KPO”. Stwierdził, że „na tym etapie wymagana jest już decyzja o zatwierdzeniu KPO”.


Do samego Trzaskowskiego i jego otoczenia dotarły już chyba także opinie na temat "nieostrożności", czy wręcz głupoty politycznej, wynikającej z publicznego wyrażenia nadziei na „dodatkowe warunki” stawiane Polsce przez UE, co miało być rzekomo wynikiem jego osobistej interwencji u samej  przewodniczącej Rady Europejskiej, Ursuli von der Leyen. Zaczęło się publiczne zaprzeczanie, że powiedział to, co powiedział i co cała Polska słyszała. Wiceszef PO Tomasz Siemoniak posunął się nawet do bezczelnego kłamstwa, że nieprawdą jest jakoby Trzaskowski zabiegał o to, żeby te pieniądze nie były Polsce wypłacone, jest nawet wręcz przeciwnie. Czyli po to spotkał się z Ursulą von der Leyen, aby osobiście zabiegać o przyznanie Polsce tych funduszy. Jak widać Platformie, na której czele stoi zawodowy kłamca, niczym ten od Barei, co to w życiu słowa prawdy nie powiedział,  każde kłamstwo obecnie przez usta już przejdzie. Trzeba uważać szczególnie na te dotyczące obietnic wyborczych.


Tymczasem Trzaskowskiemu, coraz bardziej oderwanemu od rzeczywistości, głowę zaprząta już inny, hamletowski, dylemat. Z tym, że pytanie jest, nie być, albo nie być, tylko kim być. Niczym ta żaba w konkursie zwierząt, która nie mogła się zdecydować, czy powinna dołączyć do tych najmądrzejszych, czy do najpiękniejszych, tako i on nie może się zdecydować, czy powinien wystartować w wyborach parlamentarnych, czy raczej samorządowych. „Polacy mają nadzieję na zmianę kursu. Na zajęcie się serio edukacją , służbą zdrowia, finansami publicznymi i budżetami domowymi obywateli. Przede mną poważna decyzja, czy powinienem wystartować w wyborach parlamentarnych, czy samorządowych. Zdecydowałbym się na taki ruch, tylko jeśli miałoby to się przyczynić do wypracowania szerszego porozumienia opozycji. Z drugiej strony jest moja pasja - Warszawa. — powiedział znany ze skromności wiceszef PO. Strach się bać. Jak ta ekipa zajmie się na poważnie edukacją , służbą zdrowia, finansami publicznymi i budżetami domowymi obywateli, to tu kamień na kamieniu nie zostanie. I nawet sławnej taśmy klejącej, o której niewielu już pamięta,  może także zabraknąć.

Jerzy Nowak
O mnie Jerzy Nowak

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka