Akt oskarżenia przeciwko Magdalenie Adamowicz do sądu rejonowego skierował Dolnośląski Wydział Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. Prokuratura zarzuciła Adamowicz błędne rozliczanie podatku za najem mieszkań, oraz ukrywanie dochodów. W opinii służb europosłanka w zeznaniach podatkowych za lata 2011-2012 miała też zataić odpowiednio prawie 300 tys. zł i 100 tys. zł dochodów. Prokuratura zarzuciła Adamowicz także nierozliczenie dochodów z wynajmu mieszkań, jako prowadzonego w warunkach pozarolniczej działalności gospodarczej. Według śledczych, uszczuplenie podatku wyniosło prawie 120 tys. zł. M. Adamowicz z mężem kilkukrotnie zmieniali wyjaśnienia o pochodzeniu ok. 400 tys. złotych. Matka oskarżonej w trakcie składania wyjaśnień zaprzeczyła wersji, że to dziadkowie byli darczyńcami na sumę 300 tys. złotych.
Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe wydał dziś wyrok w tej sprawie. Wynika z niego, że Magdalena Adamowicz została uniewinniona od podania nieprawdy w zeznaniach podatkowych i uszczuplenia w ten sposób podatku. "Nie jestem w stanie dojść do konkluzji, jakie przepisy miały być naruszone" - miała powiedzieć sędzia Julia Kuciel z gdańskiego sądu rejonowego. Można zapytać żart, czy kompletna ignorancja sędziego, który jakoby nie zrozumiał na czym polega przestępstwo podatkowe. Nic z tych rzeczy, to po raz kolejny ujawnia się tylko kastowa doktryna Neumana. "Dopóki będziesz z nami, będziemy cię bronić, aż do śmierci". Wystarczy wygooglować w Internecie i widzimy, że to są bojownicy o "demokrację i praworządność" w Polsce, wywodzący się z tego samego pułku i walczący o wymienione wartości z równą determinacją, jak obecnie Rosjanie walczą o pokój na Ukrainie, czyli do samego końca, aż kamień na kamieniu nie zostanie (nawiązując do opinii posła PO Sienkiewicza). Od razu wyobraziłem sobie "niezależnego" według tego środowiska sędziego Rzeplińskiego, jak cały w skowronkach wychodzi z siedziby PO otoczony politykami tej formacji.
Kim jest pani sędzia Julia Kuciel? 42 - letnia sędzia Julia Kuciel, która nominację sędziowską odebrała z rąk Bronisława Komorowskiego (grudzień 2013 t.) nie chciała swego czasu ujawnić, do którego ze skrajnie upolitycznionych stowarzyszeń sędziowskich należy. W samym sądzie mówi się o niej, jako o jednej z bardziej aktywnych działaczek sędziowskiego buntu i wymienia się ją obok sędzi Doroty Zabłudowskiej, organizatorki głośnych demonstracji pod gmachem Sądu Okręgowego w Gdańsku. W 2017 roku Kuciel występowała wspólnie z m.in. Lechem Wałęsą i Pawłem Adamowiczem, w trakcie kryzysu związanego ze zmianami w sądownictwie. Sam fakt, że sędzia uczestniczyła w demonstracji wspólnie z Pawłem Adamowiczem, a dziś sądzi jego małżonkę, powinien być przesłanką do wyłączenia sędzi z tej sprawy. Problem polega na tym, że już samo wrażenie braku niezawisłości i zaangażowanie polityczne pani sędzi, może budzić poważne wątpliwości. A tych na sali sądowej nie powinno być nigdy. Szczególnie jeśli chodzi o bezstronność sądu. Jak widać po powyższym, nie ma dziwnych i niezbadanych wyroków, czasami brakuje tylko wyczerpujących informacji, a przy nich wszystko wydaje się jasne. Nawet takie wyroki.
