Jak donosi
gazeta koszerna, kolejny raz
katoendeckie elementy reakcyjne ukrywające się obecnie pod postacią
bibliotekarki z Zespołu Szkół Urszulańskich,
szerzą ciemnotę i nie pozwalają rozwijać się młodym ludzikom.
Otóż pani
bibliotekarka kupiła kilka książek do biblioteki, przeczytała je dopiero po kupnie i jak przeczytała, to stwierdziła, że dzieci tego czytać nie powinny (Z jakich powodów? Nie ważne, w szkole nie ma demokracji, więc jej decyzja powinna zostać uznana za końcową.).
Jak wiadomo, wolność polega wg
komunistów na tym, żeby dzieci oglądały
pornosy i uczyły się rozmaitych
technik masturbacji od przedszkola. W tym przypadku, gazeta koszerna stwierdziła, że dostęp do „Kodu Leonarda”, „Pachnidła”, „Samotności w sieci”, czy „Fantastyki” jest kwestią wolnościową. Nie może przecież jakaś tam bibliotekarka sobie decydować, czy książka się dla dzieci nadaje czy też nie. O tym powinny decydować dzieci, bo jak wiadomo dzieci, to takie małe ludziki, co to o sobie w pełni mogą decydować.
Tak więc
ałtorytet podręczny,
społeczny rzecznik praw ucznia Maciej Osuch, stwierdził, że ta cenzura jest sprzeczna z prawem (ciekawe jakim ;] ).
Ja sądzę, że nadszedł już czas, by gazeta koszerna zajęła się prawdziwą dyskryminacją, bo te książki to nic przy innej bardzo ważnej kwestii. Otóż jak wiadomo,
dzieci nie mogą uprawiać seksu z dorosłymi,
jest to ewidentna niesprawiedliwość społeczna (łamanie konstytucji), a przecież jeśli dzieci mogą decydować o tym, co mogą czytać, tak więc
powinny mieć prawo decydować o tym, czy chcą uprawiać seks z dorosłym, czy ze swoim rówieśnikiem.
Jeśli ktoś ma wątpliwości, czy dzieci mogą wybierać sobie partnerów seksualnych,
to jest ciemną masą,
niewykształconym i nie wyedukowanym seksualnie wsteczniakiem. Przecież po to właśnie dąży się do wprowadzenia wychowania seksualnego od przedszkola, żeby dzieci mogły świadomie już w młodym wieku wybierać partnerów seksualnych, bez tego procesu dydaktycznego, mogą zdarzyć się sytuacje, że seks dziecka i dorosłego nie będzie za obopólną zgodą.
Tak więc
należy skończyć z dyskryminacja seksualną dzieci i niczym pedalstwo niemieckie po rewolucji obyczajowej 68 zacząć otwarcie głosić, że pedofilia to zło, ale tylko i wyłącznie, gdy dziecko się na ten seks nie zgadza, jeśli zgoda występuje, wtedy wszystko jest w porządku.
Jeśli wyciągam zbyt pochopne wnioski, na podstawie tego, że dziecko ma prawo samo o sobie decydować w pełni, to niech mnie ktoś z gazety koszernej skoryguje.