W sytuacji gdy władza Donalda Tuska urosła do poziomu absolutnej( Sejm, Senat, Rząd, Trybunał Konstytucyjny, KRRiTV, Prezydent) Premier w obliczu zbliżających się wyborów bezkompromisowo gra kartą Smoleńską.
Okazuje się, iż takiemu działaniu nie towarzyszy moralna refleksja. Wobec zgrażającej nam w krótkiej już niestety perspektywie katastrofie finansów Państwa ( to dobrze, że SLD wczoraj zażądało raportu o jego finansach ) w dziedzinie zarządzania Państwem niezbędna jets refleksja natury moralnej.
JAk to jest możliwe, że nawet śmierć jest elementem gry na potrzeby biężących wyborów parlamentarnych. Brak Premierowi Tuskowi globalnej odpowiedzialności za sprawy kraju.Nie posiada on świadomości , iż system etyki sytuacyjnej ( jaki przyjął ) nie może znaleźc akceptacji, gdyż dotyczy jedynie wąskiej grupy członków jego partii, nie zawiera się w nim suweren. A więc podmiot w imieniu którego Po miała sprawować władzę.
Prze Tuskiem otwiera się tu pewin potencjał, ale ten nie chce i nie potrafi z niego skorzystać. Brak jednak politycznej woli u rządzącej partii by zrezygnować z dzielenia polaków. Tusk wszak zainteresowany jest hic et nunc, dlatego nie podejmie żadnych działań w dziedzinie gospodarki, gdyż nie jest w stanie zrezygnować z jakiegokolwiek paradydgmatu władzy która nie zawiera systemu etyki.
Tusk musałby zająć się naprawą stanu gospodarki i przestać dzielić ludzi.
Brak mu jednak moralnego umocowania, jakiegokolwiek systemu etycznego i dlatego takie zdarzenia jak tragedia Smoleńska są jedynie pytaniem do postawienia pytania : jak można tym uderzyć w opozycję. Która wyciąga rękę do współpracy i zajęcia się pracami nad tym co istotne : sprawami Państwa.
ALe ręka ta jest odrzucana.
Tuskowi brak moralnej swiadomości i chęci do naprawy Państwa. To przecież nie leży w domenie jego krótkich interesów politycznych.
To mogłoby nadac nową wartość życiu poitycznemu kraju. Niestety Premier do takiego namysłu nie jest zdolny. Nie jest nim również zainteresowany.
Zadaję sobie pytanie....co musi się stać by chęć pracy dla kraju, którą opozycja podziela in corpore i pragnie musiałaby zostać zaakceptowana przez PO i Tuska.Zmiana Rządu jedynie.
Póki co nie istnieje taka szansa. Partia ta i jej wódz nie są takim namysłem zaintersowani .Przy obecnym monopolu na władzę Po nie jest to możliwe.
Chęć do naprawy kraju,zbudowania stabilnych również ekonomicznych podstaw dla przyszłych pokoleń musiałaby stać się osobistą decyzją Donalad Tuska. Ten zaś nie podejmie takiej decyzji.
To nie leży w obszarze jego zainteresowań. Nie służy realizacji jego interesów. Dlatego temat naprawy Państwa nie zostanie podjęty przez tego człowieka.
Jedynie wybór nowego Premiera może sprawić, zę wola naprawy Państwa ( wtedy już pewnie tragiczna konieczność) stanie się jego osobistą wolą, wyzwaniem i zadaniem dla nowego rządu. Z żalem należy stwierdzić, że ten rząd tego zadania nie chce się podjąć. Dość wspomnieć jasną deklarację w tej sprawie Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska.
Następne wybory parlamentarne więc ( gdzie PO grać będzie Smoleńską kartą) stają się wyzwaniem cywilizacyjnym.
Obecna sytuacja zagraża wszak takiemu rozwojowi Polski. Obecny rząd nie chce podejmować wyzwań stojących przed Polską. To smutne, ale prawdziwe.
Wszystko to powoduje, iż przyszłym pokoleniom PO sprezentuje szczególnie wysoki i bolesny poziom zadłużenia. Zyjemy na koszt przyszłych pokoleń.
To sytuacja wynikająca z braku systemu etycznego wsród rzadu PO i Donalda Tuska. Taki nie jest im potzrebny, gdzyż nie służy wgranym wyborom.
Obceny problem w Polsce polega już nie na tym, że Rząd nie słucha głosu wyborców, ale na tym, iż nie jest tym zainteresowany.
Fałsz zaś i zakłamanie jest tym co określa osobę Donalda Tuska i jego rząd. Obecny rząd tworzy fałszywą rzeczywistość i feruje w niej fałszywe prawdy.Oskarżając o to jednocześnie opozycję.
Prawda jest u Premiera pierwszą podejrzaną.
Inne tematy w dziale Polityka