„ 6 - latki i arogancja Premiera Tuska”
29 XII 2011 roku w programie publicystycznym „Bliżej” prowadzonym przez Jana Pośpieszalskiego w TVP Info, poruszony został problem związany z reformą szkół – sprawa dotyczy kwestii 6-latków i zmiany sposobu ich edukowania. Skrócenia etapu przedszkolnego raz upchania ich w nieprzygotowanych placówkach szkolnych.
W tytule napisałem arogancja Tuska, choć właściwie powinienem powiedzieć również członków jego Rządu. Tu przejawia się ona w nieobecności ( co obrazował pusty fotel) przedstawiciela Ministerstwa Edukacji zaproszonego przez prowadzącego. Tu Pani Minister Krystyna Szumilas uznała, że sprawa nie jest warta jej obecności. Lub kogokolwiek. Nie może, to dziwić. Jest wszak wykonawcą poleceń Premiera. I żywym dowodem na to, że jest to Rząd marionetek. Które nie reprezentują sobą wymaganego poziomu kompetencji. Wręcz żadnego. Na arogancki stosunek Donalda Tuska do kwestii tej tzw. „reformy” wskazał Tomasz Elbanowski ( jeden z gości programu) współzałożyciel z małżonką Karoliną Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców oraz Fundacji o tej samej nazwie, w wypowiedzi Premiera Tuska – gdzie ten mówił, że do 1989 roku Polska też nie była przygotowana ( podobnie rzecz ma się z przedmiotową reformą) . Ta arogancja Premiera jak i jego Pani Minister jest dowodem na niekompetencję tychże, oraz na niechęć do kontaktu i rzeczowej rozmowy z wyborcą. Po wrzuceniu karty do skrzynki wyborczej nie jest on rządzącym do niczego potrzebny. To kolejny dowód na to, iż swoje sprawy należy brać w swoje ręce. I przykład niebezpiecznej dla dzieci ambiwalencji rządzących. Dzieci nie wykrzyczą przecież swoich racji.
Państwo Elbanowscy zostali zmuszeni niejako do zajęcia się przyszłością swoich dzieci. Bo ta dla Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej to jedynie element PR i budowania wizerunku partii i drogi do synekur w strukturach europejskich. Opis zmagań Państwa Elbanowskich z tą patologią widać na stronie ruchu o nazwie Ratujmy Maluchy.
O tym jak nikłe pojęcie o temacie ( reformy) ma osoba reprezentująca PO ,jej posłanka i zarazem członek Sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży Pani Ewa Żmuda-Trzebiatowska można wyrobić sobie słuchając tych ogólników jakie serwowała w połączeniu z cyniczną argumentacją i złośliwymi wycieczkami pod adresem m.in. Państwa Elbanowskich. Jej postać jakby wyrwana z czasów PRL-u wyraźnie pokazuje czym jest Platforma Obywatelska. Jest formacją, która kosztem małych dzieci chce ugrywać swoje interesy. Tu widać dokładnie, że za pozorność czegoś co Donald Tusk nazywa reformami płacą i płacić będą najsłabsi i ci którzy bronić się nie potrafią.
Tusk jest człowiekiem, który w tym kontekście nie posiada żadnego systemu etyki. Taki termin nie istnieje w jego sposobie funkcjonowania. Zwrócił na to uwagę , w sposób i właściwy sobie - Waldemar Pawlak kierując pismo do Państwa Elbanowskich . Ale oczywiście takie pismo nic nie znaczy. Bo dla Pawlaka to sposób funkcjonowania na forum publicznym.
Wracając do programu, nie do przyjęcia jest to, iż posłanka ( która mówi o sobie pedagog sic!) nie ma wiedzy na temat psychiki małych dzieci, które są wrzucane ( bo PO „robi” reformę systemu edukacji) dowiadują się co to trauma i doświadczenia, które będą dla nich kulą u nogi przez całe życie być może. Gdy zwraca jej się na ten fakt uwagę potrafi zaatakować jedynie interlokutora masą ogólników i platformerskim cynicznym śmiechem ( tak widocznym w sposób modelowy u żałosnego i obleśnego starca jakim jest poseł Niesiołowski, który jako jeden z kilku członków PO nie kryje się za maską z wystudiowanego i fałszywego uśmiechu z tym co myśli).
Zwrócić należy uwagę na tak oczywisty fakt jak ten mianowicie, iż ta reforma jest działaniem które w prosty sposób prowadzi do rozstroju na zdrowiu małych dzieci. Jest zwykłym przestępstwem w tym świetle. Jest to kontekst ważny dla tych, którzy głosowali na PO bo to mniejsze zło. Zapłacą za to mniejsze zło ich dzieci. Wyborcy PO będą zadowoleni. Bo to mniejsze zło przecież.
Warto przeczytać artykuły o negatywnych konsekwencjach działań tych niekompetentnych marionetek Tuska o równaniu w dół polskiego systemu szkolnictwa ( dostępne w formie zestawienia ze strony ruchu Ratujmy Maluchy) i działaniu na szkodę przyszłości tych małych ludzi i kraju.
- Szach Rodzicom od Minister Hall
- Kozły ofiarne systemu edukacji
- Zeszyty zamiast zabawek
- Sześciolatki w prezencie dla lobby wydawców
- Schować literki przed przedszkolakami
- Zero tolerancji dla myślenia
Ten program pokazał, że Bliżej Pośpieszalskiego umożliwia upublicznienie prawdziwej twarzy strony rządowej. Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej In corpore. Grupy niekompetentnych i zakłamanych osób, które nawet gdy chodzi o dobro dzieci, gotowe są działać na ich szkodę. Bo niczym innym nie jest ta pseudo reforma systemu szkolnictwa.
Chciałbym dożyć dnia, gdy Premier Tusk ( wykaże się odwagą cywilną i zechce rozmawiać o sprawach ważnych dla Obywateli tego kraju na poziomie merytorycznym. Obawiam się, ze nie jest to możliwe. By mówić o tym co mu się nie udało z tymi, których to dotyczy.
By tak się stało musiałby być mężczyzną ( to rzecz jasna ocena jego kwalifikacji zawodowych). Co jak widać z oczywistych względów jest niemożliwe. Wystarczyło słuchać tego co ma do powiedzenia. Poza dość niewybredną manipulacją, nie ma tam nic wartościowego.
I rzeczonego programu. Warto zwrócić uwagę na reakcje na wypowiedzi posłanki PO – przedstawiciela świata nauki. Ten człowiek po prostu nie mógł słuchać tej infantylnej papki serwowanej przez tą Panią w opakowaniu, gdzie odczuć można resztki szkolenia dla politruków.
I tak jak mówił Janek Pośpieszalski – to historia o miłości rodziców do własnych dzieci.
I jak powiedział jego rozmówca, aktor Marcin Dorociński – Państwo Elbanowscy myślą o dzieciach.
To jest tu najważniejsze i zarazem zatrważające. Ten Rząd ( poza sferą werbalną) nie myśli o dzieciach.
Dlatego czas wziąć swoje sprawy w swoje ręce. Z narzędziem jakim jest Konstytucja w ręku.
To są moje życzenia noworoczne. Dla nas wszystkich.
Inne tematy w dziale Polityka