Dziennikarz „Rzeczpospolitej” Marcin Dobski w tekście pt.: „Jak zginął poseł Kukiz’15 Rafał Wójcikowski” przytacza nieznane opinii publicznej fakty. Reakcja na artykuł każe zadać pytanie: czy w oparciu o ten tekst media dorabiają swoją historię i tworzą medialną ściemę? Komu to służy i jaki jest w tym cel? Czy ktoś ma jeszcze wątpliwości, że nie był to zwykły wypadek?
Warto przeczytać tekst Marcina Dobskiego pt.: „Jak zginął poseł Kukiz’15 Rafał Wójcikowski” (czytaj tutaj).
Przypomnijmy poseł Rafał Wójcikowski zginął 19 stycznia w wypadku samochodowym na trasie S8 nieopodal Rawy Mazowieckiej, gdy jechał do Warszawy. Z niewyjaśnionych przyczyn jego samochód uderzył w barierki energochłonne na lewym pasie. Auto odbiło się od nich i stanęło w poprzek drogi na prawym pasie. Jeden z samochodów (VW Caddy) zdołał ominąć lewą stroną auto posła Kukiz’15. Nie udało się to jednak kierowcy forda transita, który uderzył w pojazd parlamentarzysty. Zeznawał później, że nie widział stojącego na drodze samochodu, bo był on nieoświetlony. Kolejny świadek – kierowca tira przejeżdżającego obok – twierdzi, że światła widział.
Prokuratura Krajowa wydała oficjalne oświadczenie w tej sprawie: „Stan śledztwa dotyczącego śmiertelnego wypadku Posła KUKIZ’15” (czytaj więcej).
A więc uderz w stół, to nożyce zaraz się odezwą? Pewnie tym, co teraz przedstawię zaskoczę niektórych lub nawet ich zdenerwuję: Panie Marcinie Dobski – dziękuję za dociekliwość i dążenie do prawdy, bo Rafał Wójcikowski zasługuje na nią. W moim przekonaniu teraz prokuratura powinna dokładnie posprawdzać bilingi śp. Rafała Wójcikowskiego i jego komputer, a wtedy mogą pojawić się jakieś nowe ślady. To nie jest tak, że nie powinno się spekulować w sprawie tej naprawdę tajemniczej śmierci Rafała Wójcikowskiego.
Moim skromnym zdaniem trzeba wiedzieć, że:
- Nie jest tak, że prokuratura zrobi wszystko – nieraz z wygodnictwa, ale też z braku kompetencji, a nawet nacisków – sprawy bagatelizuje;
- W spekulacjach pojawiają się różne wątki. Śledczy powinni z nich skorzystać – nawet jak te wątki są z pozoru niewiarygodne – jedynym z nich jest sprawa, która się niedawno pojawiła – a mianowicie to, że Rafał Wójcikowski interesował się handlem dziećmi, jaki się w Polsce dokonuje;
- Tak przy okazji – ze względu na wielką i odpowiedzialną pracę Rafał Wójcikowskiego mogą wyjść także jeszcze inne sprawy;
- Kluczowe jest zeznanie i wiarygodność zeznania Pawła Bednarza;
- Ważne jest na czym polegało to uszkodzenie przewodów hamulcowych – myślę, że każdy mechanik styka się z takimi uszkodzeniami i wie, które z nich są typowe – wynikające z eksploatacji, a które są efektem celowego działania – zastanawia samo stwierdzenie prokuratury, że nie było wycieków płynu hamulcowego. Przecież nawet laik wie, że przy jakimkolwiek uszkodzeniu układu hamulcowego – taki wyciek musi być ;
- Myślę, że prokuratorzy powinni zrobić rejestr spraw podnoszonych w sieci internetowej i je po kolei analizować – sprawdzać, także z treścią nośników elektronicznych śp. Rafała Wójcikowskiego;
- W przypadku „takiej” śmierci posła – nie da się przejść nad tym do porządku dziennego;
- Boję się jednak, że będzie jak w przypadku seryjnych samobójców i gen. Papały;
- By tak się nie stało liczę na dociekliwość dziennikarzy – m. in. Marcina Dobskiego, któremu jeszcze raz dziękuję za „nadzór” nad tą sprawą, bo Rafał Wójcikowski był bardzo dobrym kolegą.
dr hab. Józef Brynkus, prof. UP Kraków
Poseł RP Kukiz’15
Komentarze