Włączyłem dziś rano radio (PR1). Nadawali wiadomości. Najważniejsza wiadomość: znany jest raport z sekcji zwłok Prezydenta, z którego wynika, że Prezydent nie był pod wpływem alkoholu (co jak wiadomo głosi Janusz Palikot). Druga wiadomość: Janusz Palikot zgłosił zainteresowanie uczestnictwem w zespole parlamentarnym mającym zająć się wyjaśnieniem katastrofy smoleńskiej.
O zgrozo trzecią wiadomością nie była informacja, co Janusz Palikot jadł na śniadanie. Skandal.
Pozycja Janusza Palikota w polskich mediach nie jest aż tak ważnym problemem, aby skłonić mnie do napisania komentarza (nie traktuję bloga jak pamiętnika i staram się pisać o rzeczach ważnych). Ale jest to część szerszego zjawiska, które moim zdaniem można określić jako brak profesjonalnego dziennikarstwa. Nie chodzi mi w tym miejscu o fachowców piszących specjalistyczne teksty branżowe, ani tych przekazujących wiadomości agencyjne. Chodzi mi o dziennikarzy, których rolą jest odkrywanie prawdy. Katastrofa Smoleńska pokazała dobitnie, że 'król jest nagi'.Pisałem o tym jakiś czas temu (na stronach "Frondy"). Co więc robią osoby, którzy odgrywają rolę dziennikarzy? To co reszta tej hołoty uważającej się w Polsce za elitę: usiłują w swoich głowach zbudować świat w którym czują się dobrze, a później publicznie opowiadają co im z tego wyszło, żądając od reszty narodu (który jak wiadomo nie jest już tak inteligentny), by przyjął te prawdy objawione. Proszę wybaczyć rozwlekły i może niezbyt przejrzysty opis. Gwiazda dziennikarstwa (w tym wypadku Tomasz Lis) potrafi ująć to krótko: 'jestem wystarczająco inteligentny by pracować w telewizji ale jej nie oglądać'.
Na koniec wyznam rzecz straszną. Coś do czego żaden dziennikarz nigdy się wprost nie przyzna (choćby rzecz była jak najbardziej oczywista). Ja jednak nie jestem dziennikarzem więc przyznaję, że bezpośrednim bodźcem który skłonił mnie do podjęcia tego tematu było moje ego poruszone słowami jednego z takich drobnych manipulatorów (zapewne pełnego dobrej woli i bez wątpienia pełnego dobrego mniemania o sobie). Dał on odpór mojej krytyce słowami "wystawia pan sobie świadectwo". Co bez wątpienia jest prawdą. Wszyscy sobie wystawiamy świadectwo swoimi wypowiedziami. Uznałem jednak że świadectwo o mnie nie jest tak interesujące, jak świadectwo o ludziach którzy w Polsce zastępują profesjonalnych dziennikarzy. Dlatego postanowiłem się bliżej przyjrzeć temu ciekawemu zjawisku.
Na początek dwa interesujące filmy dotyczące gwiazd dziennikarstwa pierwszej wielkości:
http://www.youtube.com/watch?v=2mCbSdFwZJw
http://www.youtube.com/watch?v=ljzyWABvAXw
Inne tematy w dziale Rozmaitości
